Ani poranny deszcz w Warszawie, ani zapis w regulaminie ograniczający udział w Biegu IT do osób związanych z branżą IT nie był w stanie powstrzymać biegaczy. Atmosfera biegu sprawiała, że zawodnicy gorączkowo szukali swoich związków z branżą, żeby tylko wziąć udział w imprezie. Pozytywnie tę weryfikację przeszło około 360 osób.
- To bieg dla każdego, no bo przecież każdy ma komputer. To musi wystarczyć”- tak jeden z biegaczy przekonywał swojego pełnego obaw o nie dość mocne umocowanie w branży kolegę.
Miał rację. Dziesięciokilometrowy bieg poprowadzony ścieżkami Lasu Kabackiego był dla wszystkich. Dobrze się tam bawili zarówno kibice, biegacze a nawet jedyny pies w stawce. Dla Tuni Bieg IT był już 179 imprezą, w której wzięła udział, by przekonywać innych do adoptowania psów ze schroniska. Bieg ukończyła w czasie 0:45, dostosowując się do tempa swojego pana, a na mecie, jak każdy uczestnik, otrzymała medal.
- Tunię znaleźliśmy w schronisku. Od początku lubiła biegać. Nie namawialiśmy jej wcale do tego. Biega, bo ja biegam i dobrze sobie radzi- zapewnił jej właściciel Adam Zaborski, który ukończył bieg na 51 miejscu.
Tymczasem w czołówce biegu trwała sportowa walka. Pierwsze 5-kilometrowe okrążenie było szybkie. Tempo narzucił Michał Bernaldelii, który ścigał się z Darkiem Nożyńskim. Ten ostry początek sporo kosztował potrójnego mistrza Europy weteranów, który utrzymał swoje prowadzenie do końca i metę przekroczył z czasem 0:32:52. Darek Nożyński zadowolił się drugim miejscem z czasem 0:33:27.
- Pierwszy kilometr był trochę za szybki. Udało mi się złamać 33 min i to jest mniej więcej zgodnie z planem. Szybko się oderwałem od Darka i to już nie było zgodnie z planem, bo pierwszą pętlę mieliśmy biec razem. Obsada jednak była doborowa i to mnie zmotywowało. Postanowiłem wykorzystać swoją przewagę- powiedział nam na mecie Michał Bernaldelli, który na trasę pełną wyhamowujących zakrętów i podbiegów wyruszył dla przyjemności i treningu.
- W tym biegu wziąłem udział przede wszystkim dla zabawy. To naprawdę super, że są organizowane takie biegu we Wrocławiu i Warszawie. Marzy mi się, żeby dołączyły inne miasta i może jakieś ogólnopolskie mistrzostwa branży IT- dodał zwycięzca, który szykuje się do akademickich mistrzostw Polski
- W Lesie Kabackim trenuję na co dzień. Przynajmniej połowę swoich treningów tutaj robię. W tym roku biegliśmy w przeciwnym kierunku i porównując z poprzednią edycją wydaje mi się, że trasa była trudniejsza. Miała więcej podbiegów. Za to pogoda była zdecydowanie korzystniejsza [przed rokiem bieg rozgrywany był w upale –przyp. red.]. Michał i Darek narzucili takie tempo, że nawet nie próbowałem się ich trzymać- mówił nam Sebastian Polak, który z czasem 0:34:39 zajął trzecie miejsce.
Wśród pań wygrała Dominika Dąbrowska z czasem 00:43:39.
IB