Zmienna pogoda w Karkonoszach powodowała, że rywalizacja tutaj wymagała od zawodników wykorzystania wszystkich sił. Na trasie był i deszcz i upał.
Wysoka temperatura nie przeszkadzała jednak Pawłowi Kaszycy. Dyrektor szkoły w Rybniku, w podobnie upalnych warunkach wygrał zeszłoroczny maraton na Kajmanach. W Karpaczu na najdłuższej trasie 3x Śnieżka uzyskał czas 5:45:40. Na metę zdążył więc, zanim zaczął się mecz Polska-Szwajcaria.
Na mecz spóźnił się trochę drugi na mecie Jakub Nakielski, który mimo kryzysu na trasie i rozważań o wycofaniu się z rywalizacji uzyskał czas 6:08:46.
Wśród pań swój tytuł bez problemu obroniła Turczynka mieszkająca we Wrocławiu Aysen Solak, która tym razem wbiegła na Śnieżkę trzykrotnie w czasie 6:51:08. Według zwyciężczyni w tym roku miała wyjątkowo silne rywalki, a najbardziej niebezpieczna okazała się Wioletta Dessauer, która ostatecznie zajęła drugie miejsce z czasem 7:01:47.
2x Śnieżka, czyli 33-kilometrowy w glorii zwycięzcy pokonał Adam Alker (4:03:56). Bloger i coraz lepszy biegacz - jak sam mówi, odkąd zaczął więcej biegać niż pisać notuje lepsze wyniki - nie jest do końca zadowolony ze swojego biegu.
„Miejsce bardzo cieszy. Czas już niekoniecznie. Miało być 15min szybciej, ale... no właśnie, chyba sam początek trochę za szybko i organizm postanowił zastrajkować. Ostatnie 15km biegłem z mocnymi kurczami; mięśnie sztywne jak stal. Jakoś udało się doczłapać do mety, ale niedosyt jest spory!” - pisał zwycięzca na swoim profilu, który miał 6 minut przewagi nad drugim, Michałem Sedlakiem.
Wśród pań najszybciej 33 km przebiegła Anna Kurpiewka (4:48:50).
Na najkrótszym dystansie 17 km nie miał sobie równych Marcin Świerc, który ukończył bieg z czasem 1:34:19. Pierwszą kobietą na mecie była koleżanka zespołowa Marcina z Salomon Suunto Team Natalia Tomasiak. Z rezultatem 1:53:01 Natalia zajęła też 5. miejsce w klasyfikacji open.
Pełne wyniki: TUTAJ
IB