Quantcast
Channel: Świat Biega
Viewing all articles
Browse latest Browse all 13082

Artur Kozłowski o starcie w Rio: „Tremy nie mam"

$
0
0

Mistrz Polski w maratonie (rekord życiowy 2:10:58) wystartuje 21 sierpnia w Rio de Janeiro. Stawka – olimpijski medal i miejsce w historii polskiego sportu. Dla 31-letniego zawodnika będzie to olimpijski debiut.

Odebrał Pan nominację, złożył ślubowanie. Czuje się Pan już pełnoprawnym olimpijczykiem?

Chyba dopiero na mecie w Rio będę mógł powiedzieć o sobie, że jestem olimpijczykiem. Póki co jestem bardzo zadowolony, że będę mógł reprezentować Polskę na igrzyskach. Sportowcy czekają na taki moment wiele lat. Tremy jednak nie mam. Może większe emocje pojawia się w Bazyli. Póki co czuje zmęczenie treningowe.

Do igrzysk przygotowywał się Pan w szwajcarskim Sankt Moritz, na wysokości 1822 m n.p.m. Z jakim efektem?

Było bardzo pracowicie. Spędziłem tam cztery tygodnie. Dopisało zdrowie i udało zrealizować wszystkie założenia. Wzięliśmy pod uwagę, że będzie to mój trzeci maraton w tym roku. W styczniu biegałem już w Houston, pod koniec kwietnia w Warszawie, a w sierpniu wystartuję w Rio. Staraliśmy się przekuć tę wadę w zaletę. Wcześniej budowałem już wytrzymałość. Po Orlen Warsaw Marathon trzeba było trochę odpocząć i zbudować formę na Rio.

Warunki do treningu mieliśmy super. Był na miejscu fizjoterapeuta, lekarz, psycholog. Samo Sankt Moritz to mekka biegaczy z europejskiej elity w tym okresie. Była tam też liczna nasza reprezentacja. Dodam tylko, że był to mój pierwszy obóz przygotowawczy, od chyba ośmiu lat, w którym pomagał mi Polski Związek Lekkiej Atletyki.

Na zgrupowaniu przebywał Pan m.in. z Henrykiem Szostem. Współpracowaliście na treningach?

Mamy innych trenerów i nasz plan przygotowań był inny. Ja trenuję z Tomaszem Kozłowskim, a Heniu z Leonidem Shvetsovem. Nasze zajęcia się rozmijały, choć zdarzały się wspólne, spokojne rozbiegania. Tak się złożyło, że razem zrobiliśmy ostatnią „trzydziestkę”, więc jakaś współpraca była. Generalnie trenowaliśmy oddzielnie.

Pracy było sporo. Miałem dwanaście treningów w tygodniu, zajęcia miałem dwa razy dziennie. Najwięcej pokonywałem ponad 190 km w tygodniu. Pod koniec obozu było już bardzo ciężko. Teraz już trochę odpuszczam z „kilometrażem”. Forma powinna zwyżkować.

Miał Pan już okazję startować w Rio - w Mistrzostwach Świata w półmaratonie w 2008 roku, gdzie zajął 48. miejsce z czasem 1.08:24. Jak pan wspomina tamtą imprezę?

To było dawno temu. Impreza odbywała się po sezonie i jechałem tam trochę na oparach. Nie biegło mi się tam dobrze. Przyjechaliśmy tam cztery dni przed startem. To było zbyt mało czasu na aklimatyzację. Teraz w Rio będziemy siedem dni przed maratonem. Myślę, że to optymalny czas.

W Brazylii jest na pewno będzie trudny klimat do biegania. Przebiegnięcie tam maratonu będzie wyzwaniem. Póki co ludzie, którzy są na miejscu mówią, że nie ma tragedii. Mam nadzieję, że trafimy chłodniejszy dzień i nie będzie jakiejś strasznej wilgotności.


Zastanawia się Pan jak może wyglądać maraton w Rio de Janeiro?

Taktykę dostosujemy na miejscu. Uważam, że dobry scenariusz dla nie miał ORLEN Warsaw Marathon. Biegłem swoje, sprawdzając tylko tempo. Wiedziałem na co mnie stać. W Rio może być podobnie. Jeśli zobaczę, że czołówka forsuje tempo, to nie będę się ich trzymał za wszelką cenę. Taka taktyka mogłaby być zgubna na 32. kilometrze. ORLEN Marathon pokazał, że nawet w połowie dystansu, będąc na dalszej pozycji, można znacznie poprawiać swoją lokatę.

Podchodzę do startu w Brazylii spokojnie. Wierzę, że końcowy rezultat może być zadowalający. Jednak jak się ułoży rywalizacja oraz kto wygra - tego pewnie nawet wróżbita Maciej nie wie (śmiech).

Meta znajdować się będzie na słynnym Sambodromie. Zobaczymy jakiś taniec radości po minięciu mety w pana wykonaniu?

Na początku byłem trochę zaskoczony, gdy się dowiedziałem gdzie jest start i meta olimpijskiego maratonu. Cóż... sambodrom zobowiązuje (śmiech). Mam nadzieję, że będę miał jeszcze na tyle siły, żeby zaprezentować jakiś krok taneczny.

Jak pan reaguje na wszystkie negatywne informacje płynące z wioski olimpijskiej?

Czytam o tym, ale traktuje to bardziej jako ciekawostki. Nie chce sobie zaprzątać głowy złymi rzeczami. To że się będę martwił mi nie pomoże. Zobaczymy co zastaniemy na miejscu. Jadę tam z czystą głową. Nie warto stwarzać sobie problemów.

Grupa sportowców narzeka, że w wiosce nie można łapać pokemonów...

Ja nawet nie wiem o co w tym chodzi. Nie mam czasu na takie rzeczy. Na brak pokemonów nie będę narzekał (śmiech)

Tematem, który będzie towarzyszył Igrzyskom i powracał jak bumerang jest wykluczenie rosyjskich lekkoatletów i części sportowców startujących w innych konkurencjach. Jak pan ocenia tę sprawę?

Chyba wszyscy sportowcy są świadomi jak ten temat wygląda. Byłem dwa lata temu w Kenii na obozie i wiem, że to nie jest tylko problem Rosji. Duża część Afryki również stosuje doping tak samo „legalnie”, jak robili to Rosjanie. Mam nadzieję, że nie jest tylko taka pokazowa akcją. Walka z dopingiem powinna trwać. Wtedy rywalizacja będzie fair-play. Zmagania mają sens, gdy biorą w nich „czyści” sportowcy.

W weekend w Gdańsku rozegrane zostaną mistrzostwa Polski na 10 km. Jest Pan aktualnym wicemistrzem kraju, jednak nie pojawi się na starcie. Zabraknie też Marcina Chabowskiego. Kto w takim razie ma szanse na złoto? Interesuje to Pana?

Na liście jest bardzo duża grupa młodych zdolnych zawodników. Pewnie gdyby w pełni sił był Marcin Chabowski, to wygrałby. Jeśli ma go zabraknąć to uważam, że o złoto powalczą Szymon Kulka i Arek Gardzielewski.

Co do mojej nieobecności w Gdańsku. Nie zdecydowałem się na start, bo będzie to mój czwarty dzień po zjeździe z wysokości. To jest dla mnie moment kryzysowy. Gdybym wrócił do Polski np. tydzień lub dzień przed Biegiem Św. Dominika, to pewnie bym wystartował. Od trzeciego do siódmego dnia po zjeździe z wysokości nie jestem w stanie nawet trenować na odpowiednim poziomie. Wolałem zrezygnować, bo taki start kosztowałby mnie dużo nie tylko fizycznie ale i psychicznie.

Powodzenia w Rio!

Dziękuje bardzo. Trzymajcie za nas kciuki!

Przypomnijmy, że maratończycy wystartują 21 sierpnia – ostatniego dnia Igrzysk o godzinie 15:30 czasu polskiego ( 9:30 czasu lokalnego). Panie rywalizować będą 14 sierpnia. Start o tej samej porze.

RZ



Viewing all articles
Browse latest Browse all 13082

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra



<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>