Uzyskanie ujemnego czasu na dystansie dziesięciu kilometrów mogłoby poskutkować przeniesieniem się do równoległego wszechświata. Aż tak bardzo postanowiono więc nie ryzykować. Najszybszym z łódzkich biegaczy udało się jednak przebiec dychę w ciągu kilku (dodatnich) sekund. A wszystko to za sprawą inicjatywy Sklepu Biegacza, który w noc zmiany czasu na zimowy zorganizował w kilku polskich miastach Najszybszą Dychę w Życiu.
W Łodzi organizujemy taką imprezę dopiero pierwszy raz, bo otworzyliśmy tu sklep w czerwcu bieżącego roku – powiedziała pracująca u organizatora Martyna – ale w Polsce odbywa się ona już po raz trzeci. Nie chodzi o ściganie się, tylko o wspólną zabawę.
30 października o drugiej w nocy około 40 uzbrojonych w czołówki i odblaski biegaczy wyruszyło spod sklepu na trasę nocnymi ulicami. Początkowo trzymali się razem, by uniknąć wpadnięcia w zawirowania czasoprzestrzeni. Później jednak rozciągnęli się na dość długim odcinku i na metę dobiegali pojedynczo lub małymi grupkami. Uzyskane przez nich wyniki wahały się od kilku sekund do kilku minut.
Michalina przyjechała z Dąbia nad Nerem i przy okazji wizyty w Łodzi wzięła udział w tej nocnej biegowej inicjatywie. Osiągnęła czas równo jednej minuty. Dwóch Marcinów natomiast zdążyło wrócić z Warszawy, gdzie wcześniej brali udział w ucieczce przed zombiakami, czyli biegu Run or Death. Obaj uszli z życiem. Jak wspominali, uratowało ich gradobicie – wskutek niego żywe truposze były jakieś spowolnione...
Uczestnicy Najszybszej Dychy w Życiu opowiadali o dziwnych zjawiskach na ulicach Łodzi, spowodowanych prawdopodobnie anomaliami czasoprzestrzennymi. Kiedy przebiegali obok, jakiś samochód zakręcił bączka na skrzyżowaniu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Niektórzy widzieli też lokalne trąby powietrzne. Jedna biegaczka twierdziła nawet, że trąba wessała ją gdzieś po drodze i wyrzuciła tuż przed metą...
Tuż po drugiej zimowego czasu jednak wszyscy szczęśliwie dotarli z powrotem do sklepu. Nie wiemy na razie, czy w pozostałych lokalizacjach uczestnicy mieli podobne obserwacje, ale wiadomo, że za rok będzie kolejna okazja do pobicia kosmicznych życiówek na dychę
KW