Cykl Tri Tour nawiązuje współpracę z najlepszymi polskimi klubami triathlonowymi, dzięki czemu w jeszcze większym stopniu stanie się otwarty na sugestie i oczekiwania zawodników. Współpraca z klubami to dopiero początek innowacji, które wprowadza największy cykl imprez triathlonowych w Polsce.
Zmiany rozpoczął program TRI ‘n’ Roll, czyli możliwość przepisywania się na inne imprezy cyklu Tri Tour jeszcze w tym samym lub w przyszłym sezonie.
– Na listach startowych naszych imprez są tysiące zawodników, jednakże coraz częściej dochodzą nas głosy, że zawodnicy w ostatniej chwili rezygnują ze startu ze względu na kontuzje. Dlatego aby być fair wobec triathlonistów i przede wszystkim aby dać im jeszcze większą mobilizację powrotu po kontuzji zdecydowaliśmy się na program TRI ‘n’ Roll, który daje zawodnikom pełen komfort i zapewnienie startu w momencie zapisu – mówi Wojciech Kruczyński, prezes Endu Sport oraz organizator Tri Tour.
Bezpieczeństwo zawodnikom ma również zapewnić nowy system ubezpieczenia dla triathlonistów od TU Europa. Dzięki tej możliwości zawodnicy mogą ubezpieczyć m.in. swój sprzęt lub ewentualność rezygnacji ze startu.
Główną zmianą w przyszłorocznym cyklu Tri Tour będzie ścisła współpraca z regionalnymi klubami, które będą autoryzowanymi ośrodkami do szkolenia zawodników do startów w imprezach cyklu. Kluby partnerskie znajdują się już w takich miastach jak Poznań (Cityzen), Gdynia (F3 Team), Warszawa (Neon team), czy Zielona Góra (AM#15 Triathlon Team).
Triathloniści ze stolicy Polski będą mogli przygotowywać się w klubie Neon Team, którego trenerem i właścicielem jest legenda cyklu Tri Tour – Jakub Bielecki. Jeden z najlepszych polskich zawodników podkreśla, że ważniejsze od jego indywidualnych wyników są wyniki jego podopiecznych. – Bycie zawodnikiem i współzawodnictwo zawsze jest na drugim, albo nawet piątym planie. Może ciężko w to uwierzyć, ale zdecydowanie więcej przyjemności sprawia mi oglądanie wyników i postępów zawodników trenujących na co dzień ze mną – mówi Bielecki.
W ramach współpracy z cyklem, kluby będą zajmować się propagowaniem triathlonu w swoim środowisku, a to wszystko za sprawą wspólnych treningów, odwiedzin triathlonistów w szkołach, czy spotkań integracyjnych. Natomiast przed samymi zawodami kluby będą objeżdżać trasy zawodów po czym będą trasy w pewien sposób certyfikować. Wszystko po to, aby zadbać o jak największy komfort startujących zawodników.
Jakub Bielecki z Neon Team podkreśla, że na współpracę z Tri Tourem wpłynęła niepowtarzalna atmosfera podczas imprez cyklu. – Każdy kto był na imprezach cyklu Tri Tour wie jaka atmosfera tam panuje. Z jednej strony wszystko jest bardzo profesjonalnie zorganizowane, a z drugiej strony jest rodzinnie. Sam wiem jak trudno to zrobić, bo w swojej pracy staram się być jednocześnie profesjonalnym trenerem, a z drugiej przyjacielem, który wysłucha problemów.
Wtóruje mu Bartosz Czajkowski z AM#15 Triathlon Team – Razem z naszym klubem startowaliśmy już na wielu polskich imprezach i nigdzie nie było takiej atmosfery jak w cyklu Tri Tour. Sieraków, Szczecin oraz Poznań to miejsca, które powinny być obowiązkiem dla każdego fana triathlonu w Polsce.
Liczby pokazują, że z roku na rok coraz większa rzesza polskich zawodników startuje w triathlonie, jednak Bielecki studzi optymizm i wskazuje, że prawdziwy boom w Polsce może dopiero nadejść
– Triathlon wciąż jest na fali wznoszącej w naszym kraju, choć daleko nam jeszcze do Anglii, czy naszych zachodnich sąsiadów, ale jest nam także daleko do stanu sprzed 2010 roku. Jeśli chodzi o sport amatorski, to jesteśmy na dobrej drodze, żeby niedługo znaleźć się na poziomie Niemców, bo mamy świetne imprezy, bardzo dobrych amatorów. Brakuje nam sportu wyczynowego, który w dużej mierze nakręca popularność triathlonu w krajach zachodnich. Czy poziom zainteresowania amatorów wciąż będzie rósł? Czy może ludzie odejdą od triathlonu jak od sztuk walki, których bum miał miejsce na początku lat dziewięćdziesiątych, a dzisiaj zajęcia karate świecą pustkami? Mam nadzieję, że nie. Uważam, że triathlon to sposób na utrzymanie się w dobrej formie przez całe życie, bez konieczności startowania na dystansie Ironmana.
mat. pras.