Idzie nowe. Przynajmniej w kenijskim maratonie. Tamtejsza federacja lekkoatletyczna ogłosiła właśnie, że biegaczy reprezentujących Kenię w olimpijskim maratonie w Rio wyłoni bieg kwalifikacyjny, który zostanie rozegrany 14 lutego przyszłego roku.
Olimpijskie kwalifikacje maratońskie to spora zmiana, bo do tej pory o nominacjach decydowała sama Federacja. Rodziło to ogromne kontrowersje i problemy, bo kryteria były notorycznie zmieniane i nawet wyniki z prestiżowych maratonów w Bostonie czy Londynie nie były decydujące.
Ponadto praktykowano wybory dwuetapowe - po wyselekcjonowaniu grupy 6 biegaczy olimpijską przepustkę (czy też bilet na lekkoatletyczne MŚ) otrzymywała ostatecznie tylko trójka z nich. Często o końcowych rozstrzygnięciach bezpośrednio zainteresowani dowiadywali się z mediów. Teraz ma być inaczej.
- Kwalifikacje rozgrywane w wystarczająco krótkim terminie do Rio to najlepsza droga do wyłonienia drużyny maratońskiej - stwierdził w rozmowie z "The Times of India" dyrektor ds. imprez w Kenia Athletics David Ekeyo. Potwierdził, że do Brazylii pojedzie po trzech najlepszych biegaczy i biegaczek z eliminacji. - Dla zakwalifikowanych biegaczy lutowy bieg będzie ostatnim przed Igrzyskami - zaznaczył.
Nie znana jest jeszcze lokalizacja biegu, ale z pewnością będzie to jeden z najszybszych maratonów jaki rozegrano w tym kraju. A może i na świecie.
Ostatnie osiągnięcia kenijskiego maratonu na Igrzyskach to srebrne medale Kirui i Priscah Jeptoo oraz brązowy Wilsona Kipsanga w Londynie. Na ostatnich MŚ Afrykanom ze wschodu nie szło już tak dobrze - w Pekinie na podium stanęła tylko Helah Kiprop (srebrny medal).
red.
źródło: The India Times
fot. Virgin Money London Marathon