W niedzielę 26 czerwca po raz czwarty nad poznańską Maltą odbył się bieg Piotra i Pawła. Dystans dystansie 10 km, frekwencja znakomita - relacjonuje Marek Pfajfer, Ambasador Festiwalu Biegów.
Na miejscu byłem półtorej godzinki przed startem, który wyznaczono na godz. 9:30. Po sobotnich wieczornych burzach w mieście zrobiło się troszkę chłodniej, choć i tak miejscami było parno. Sytuację na trasie mógł uratować tylko wiatr.
Po odbiorze pakietu startowego przyglądałem się biegom dzieci. Maluchy rywalizowały na kilku dystansach - jak zawsze z werwą i ambicją.
Im bliżej godziny startu, tłum biegaczy gęstniał. Start oddalony był o ok. 700 metrów od biura zawodów. Powolnym truchtem można było przygotować się do rywalizacji,
Po dodatkowej rozgrzewce przyszedł czas na start. Nie wiedziałem jak organizm zareaguje po mocnym starcie z dnia poprzedniego. Podczas rozgrzewki czułem się dobrze, chciałem pobiec w granicach 40 minut, czyli dość szybko.
Ruszyliśmy. Do pokonania dwa kółeczka wokół Jeziora Maltańskiego. Biegłem równo, tempem ok 3:55 min/km. Po jednej stronie jeziora wiało dość mocno - po drugiej zaś powietrze stało. Było parno, duszno. Mimo to swój cel zrealizowałem - na metę wbiegłem z czasem 39:20, zajmując 26. miejsce na 802 biegaczy.
Liczba biegaczy na mecie świadczy o popularności imprezy. Czwarta edycja, a poziom organizacji znów bardzo wysoki.
Wyniki:
Mężczyźni:
1. Tarasiuk Paweł - 33:08
2. Belgrau Szymon - 34:10
3. Byczkowski Mateusz - 35:36
Kobiety:
1. Pelc-Wanielista Agnieszka - 39:44
2. Przybysz Dorota - 39:57
3. Warczak Katarzyna - 41:06
Marek Pfajfer, Ambasador Festiwalu Biegów
