Gdy wpadli na pomysł biegu wzdłuż Wisły, nie byli świadomi, jak długi ultramaraton na nich czeka. Nigdy wcześniej nie biegli więcej niż 200 km. Jednak Alan Parson i Andy Mossop zainspirowani wyczynami Ryszarda Kałaczyńskiego i wsparci logistycznie fundacją „Rok Rzeki Wisły”, dwa tygodnie temu rozpoczęli realizację projektu Run Wisła. Dzisiaj mają już w nogach ponad 600 km i właśnie dobiegają do Warszawy.
Po drodze doskwierały im upały oraz ból mięśni, jednak oprócz długości trasy do pokonania, zaskoczyła ich… Polska.
- Zaskoczyła nas bogata historia miejscowości, przez które biegliśmy. Oczywiście, coś tam wiedzieliśmy o Krakowie czy Sandomierzu, ale historia takich miejsc jak Połaniec czy Nowy Korczyn to dla nas zupełna nowość - mówi Alan, który w Polsce mieszka już niemal 10 lat. I on i Andy zachwycili się także polską gościnnością.
- Reakcja ludzi na nasz projekt była niesamowita. Dzięki fundacji mieliśmy bardzo dobrych gospodarzy. Polska gościnność jest wspaniała. Ludzie nas pozdrawiają po drodze, a nawet krowy robią nam miejsce na wale! Tylko psy szczekają, ale to chyba na powitanie - zapewnia Alan.
Projekt pokonania ponad 1000 km zakłada również przerwy na badanie czystości wody, zbieranie śmieci i spotkania z biegaczami. Najbliższe takie spotkanie odbędzie się już w niedzielę 14 sierpnia.
- W niedzielę zapraszamy wszystkich chętnych na piknik, gdzie będzie i trening i sprzątanie. Bardzo się cieszymy, że jesteśmy już blisko domu i mamy chwilę, żeby się tutaj zatrzymać - zapraszają Alan i Andy, którzy przygotowali szereg na atrakcji, na swój wolny dzień. Na plaży pod mostem Śląsko-Dąbrowskim będzie można wziąć udział w biegu 5 km i treningu funkcjonalnym. Nie obejdzie się również bez porządków, jako że angielscy Warszawianie chcą swoim biegiem zwrócić uwagę na problem zaśmiecania brzegów Wisły.
Początek biegowego pikniku o godzinie 10:00. Dokładny harmonogram znajduje się na profilu wydarzenia – TUTAJ
IB
fot. facebook Run Wisła