Mirosław Bieniecki i ekipa z OTK Rzeźnik, organizatorzy legendarnego Biegu Rzeźnika mają dla ekstremalnych ultrasów kolejne wyzwanie. Od przyszłego roku będzie można rywalizować na dystansie blisko 500 km biegnąc po Głównym Szlaku Beskidzkim. Znamy założenia konkurencji.
Biegacze mają startować zarówno w sposób zorganizowany, jaki spontanicznie bez uczestnictwa w oficjalnej imprezie. W tym drugim przypadku obowiązkiem zawodników - podobnie jak w klasycznym Rzeźniku startujących ze względu na bezpieczeństwo w parach - będzie tylko zarejestrowanie się na stronie organizatora i wykupienie pakietu startowego. Termin rozpoczęcia zmagań z dystansem nie będzie, więc w żaden sposób narzucony.
Biegacz dostanie od zespołu Mirosława Bienieckiego pakiet startowy wraz z informatorem dotyczącym trasy, miejsc gdzie może się zatrzymać, zjeść, zaopatrzyć. W informatorze, który będzie można wgrać na smartfona zaznaczone będą też schroniska na trasie. Tam zawodnicy dostaną - w razie potrzeby - podstawowe rzeczy takie jak: żele energetyczne, folię NRC, czy baterie do latarek.
– Założenie jest jednak takie, by biegacze startowali bez żadnego wsparcia z zewnątrz– mówi Mirosław Bieniecki. – Oczywiście cały czas, 24 godziny na dobę będziemy do dyspozycji startujących biegaczy, więc jeśli pojawią się jakiekolwiek problemy wystarczy zadzwonić.
Szczegółowy regulamin dotyczący nowego pomysłu Bienieckiego pojawi się na stronie internetowej Biegu Rzeźnika w ciągu kilku dni. Na razie wiadomo, że limit czasu wyniesie ok. 200 godzin, a pakiet startowy ma kosztować sporo mniej niż ten z klasycznego Rzeźnika. – Nie traktujemy tego projektu stricte komercyjnie. Liczymy, że w ciągu roku zmierzy się z Głównym Szlaku Beskidzkim nie więcej niż kilkanaście par – zauważa Bieniecki.
Jego zdaniem podobna frekwencja będzie podczas zorganizowanego biegu na 500 km. Wystartuje on na mniej więcej tydzień przed Biegiem Rzeźnika, tak by ostatni zawodnicy wbiegali na metę w tym samym czasie, kiedy będą finiszować uczestnicy Rzeźniczka.
Przypomnijmy, oznaczony na czerwono Główny Szlak Beskidzki ciągnie się przez ok 500 kilometrów wzdłuż całych Beskidów. Prowadzi od Beskidu Śląskiego, Beskidu Żywieckiego, Gorców, Beskidu Sądeckiego, Beskidu Niskiego w Bieszczady. Zawodnicy wystartują w Ustroniu, a finiszować będą na Wołosatym.
Rekord trasy – bez wsparcia z „zewnątrz” - należy do Rafała Bielawy i Kamila Klicha, którzy kilka dni temu osiągnęli czas: 151 godzin.
Pobili rekord Głównego Szlaku Beskidzkiego, ale sporo wycierpieli. „Wszystko jest w głowie”
Szybciej od nich pobiegł dwa lata temu Maciej Więcek (114 godzin i 50 minut), ale mógł on wtedy liczyć na pomoc techniczną.
Tymczasem ruszają zapisy do 13. Biegu Rzeźnika. Zgłoszenie przyjmowane będą od 3 do 30 listopada, a chętni będą musieli liczyć na szczęście w losowaniu. Więcej o imprezie - niebawem.
MGEL