Quantcast
Channel: Świat Biega
Viewing all 13082 articles
Browse latest View live

Lavaredo Ultra Trail 2018 z mocną stawką

$
0
0

Marcin Świerc jest już we Włoszech i robi rekonesans Lavaredo Ultra-Trail. Sa starcie pojawi się w sumie 122 Polaków i elity zawodników ze świata. Bieg już w najbliższy piątek.

Marcin jest jednym z faworytów imprezy, ale na wysokie miejsca szykują się również inni biegacze o znaczącej liczbie punktów w rankingu ITRA. Najwięcej na koncie ma ich Hayden Hawks. Zwycięzca CCC, dopiero w ubiegłym roku zadebiutował na dystansie 100 km. Na trasie CCC o pierwsze miejsce walczył właśnie z Marcinem Świercem. Ostatecznie zdołał tam utrzymać prowadzenie i wygrać w swoim debiucie.

Pau Capell punktów ITRA ma mniej niż Amerykanin, ale to właśnie on w ubiegłym roku był bliski zwycięstwa. Wydawało się, że nic nie stanie mu na drodze do podium, niestety zwycięzca tegorocznej Transgrancanarii, na 20 km przed metą zrezygnował z biegu, z powodu problemów żołądkowych.

Wysoko na liście faworytów widnieją również Tim Tollefson oraz Stephan Hugenschmidt. Hiszpan to trzeci zawodnik UTMB 2017 i zwycięzca ubiegłorocznego Ultra-trail Australia. Niemiec to zwycięzca ubiegłorocznego Eiger Ultra Trail.

W rywalizacji pań, listę faworytów otwiera Mira Rai, druga zawodniczka Hong Kong 100. Zaraz za nią wymieniana jest Clare Gallagher - zwyciężczyni CCC.

W pierwszej piątce faworytek znalazły się także: Kelly Henninger - czwarta zawodniczka CCC, i Miao Yao - zwyciężczyni Hong Kong 100 i kilku innych chińskich biegów.

Bez względu jna ranking ITRA, nie można pominąć silnej konkurencji ze strony Nurii Picas - zwyciężczyni UTMB, Darcy Piceu– drugiej zawodniczki Hardrock 100 czy Fernandy Maciel, która stawała już kilka razy na podium LUT.

Dwunasta edycja 120-kilometrowego biegu zapowiada się naprawdę ciekawie. Kibice biegowi nie będą mogli narzekać na brak emocji. Zawodnicy startują 22 czerwca o 23:00.

IB



Gminny Festiwal Biegowy w Ropie „100 lat Polski Niepodległej” [ZDJĘCIA]

$
0
0

Na stadionie sportowym w Ropie odbył się Gminny Festiwal Biegowy o nazwie „100 lat Polski Niepodległej”. Organizatorem biegu był Gminny Ośrodek Kultury w Ropie przy współudziale Ludowego Uczniowskiego Klubu Sportowego Tytan.

- Celem biegu było upowszechnianie biegania jako najprostszej formy ruchu, promocja aktywności fizycznej i zdrowego stylu życia wśród dzieci i młodzieży oraz uczczenie 100-tnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę – powiedział Zdzisław Niezgoda, dyrektor GOK w Ropie.

Gościem specjalnym Festiwalu był Szymon Kulka – lekkoatleta rodem z Ropy, który na swym koncie posiada wiele medali zarówno zdobytych na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym. Jest między innymi Mistrzem Europy Juniorów w biegach przełajowych, brązowym medalistą Mistrzostw Europy na 10000 m czy Finalistą Mistrzostw Świata. 

- W zawodach brali uczniowie ze szkół z terenu Gminy Ropa – Szkoły Podstawowej nr 1, Szkoły Podstawowej nr 2 oraz Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Łosiu. Łącznie w imprezie wystartowało 130 zawodników – mówi Wiesław Szarowicz z LUKS Tytan Ropa.

Zwycięzcy każdej kategorii zostali udekorowani pamiątkowymi medalami oraz dyplomami, które wręczali Szymon Kulka i  Wiesław Szarowicz z LUKS „Tytan”. Wszystkim uczestnikom biegów wręczono pamiątkowe dyplomy

Marek Podraza, Ambasador Festiwalu Biegowego


Ultra Kawauchi. Yuki znów wygrywa. W hołdzie dla taty

$
0
0

Od zwycięstwa do zwycięstwa kroczy Japończyk Yuki Kawauchi. Sensacyjny triumfator 122. Maratonu Bostońskiego tym razem zdominował Ultramaraton Okinoshima, rozgrywany na dystansie 50 km.

Zawody odbyłyby się na wyspie Oki, skąd pochodził tata znanego biegacza. Udział w tych zmaganiach to już dla Kawauchiego tradycja. Nie raz biegacz w wywiadach z żalem wspominał, że ojciec mógł obserwować tylko początki jego kariery. Rodzic, który wieczorami masował zmęczone treningiem nogi syna, zmarł nagle w wieku 59 lat na zawał serca. Młody Yuki kończył wtedy szkołę średnią.

Nieprzypadkowo w „Dzień Ojca” Japończyk wystartował i zwyciężył - po raz siódmy z rzędu - w tym miejscu. Najlepszy wynik uzyskał w 2016 roku - 2:44:07. Tym razem dystans pokonał w 2:52:55. Jego międzyczasy wynosiły 33:26 na 10 km i 1:42:20 na 30 km.

W maju Yuki wygrał Yatsugatake Nobeyama Highland Ultramaraton na dystansie 71 km. Był to jak do tej pory najdłuższy bieg w jego karierze. Na mecie uzyskał czas 4:41:55, czym o 6 minut poprawił rekord trasy.

Teraz Kawauchi ma przed sobą start australijskim Gold Coast Marathon. Japończyk wygrywał ten bieg już w 2013 roku, dwa razy był też trzeci i raz drugi. Tym razem zapowiada się ciekawy kenijsko-japońsko pojedynek. Na starcie stanie m.in. znany z występów w Polsce Victor Kipchirchir - zwycięzca Maratonu i Półmaratonu Warszawskiego z 2014 roku. Impreza rozegrana zostanie 1 lipca.

RZ


Triathloniści mają już swój hymn

$
0
0

Rok muzyki w triathlonie trwa w najlepsze! Kasia Stankiewicz pod okiem trenera szykuje formę na start w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia, a równolegle wraz z zespołem Varius Manx nagrała triathlonowy hymn i teledysk do utworu „Run”! Utwór znajduje się również na płycie pt. „ENT” w formie bonusowej, która ukazała się 13 kwietnia 2018 r.

- Muzyka daje mi energię, emocje, motywuje mnie do działania tak samo jak sport. Start w Enea IRONMAN 70.3 Gdynia to dla mnie ogromne wyzwanie, głównie z tego powodu, że przygotowania zaczęłam kompletnie od zera. Sport pokazał mi jaki ogromny mam zapas sił, o posiadaniu których nie miałam pojęcia - mówi Kasia Stankiewicz, wokalistka Varius Manx i ambasadorka polskich zawodów pod szyldem IRONMAN.

Posłuchaj utworu: TUTAJ

- Ważne jest aby cały czas działać, mieć wyznaczony cel i zmierzać do niego niezależnie od podszeptów świata zewnętrznego - mówi Kasia Stankiewicz, która jest autorką tekstu. Nawołuje tym samym aby nie poddawać się i walczyć z własnymi słabościami oraz od najmłodszych lat z determinacją rozwijać swoje pasje.

Wokalistka od początku roku przygotowuje się do swojego triathlonowego debiutu. Pod okiem trenera szkoli technikę pływacką i buduje wytrzymałość biegową i kolarską. Wszystko po to, by 4 sierpnia w Gdyni, w ramach imprez towarzyszących głównym zawodom, ukończyć wyścig na dystansie sprinterskim. Na zawodników biorących udział w sprincie czeka 750 metrów pływania, 20 kilometrów etapu kolarskiego i 5 kilometrów biegu.

- Na trasie Enea IRONMAN 70.3 Gdynia mieliśmy już okazję gościć aktorów, dziennikarzy, celebrytów. Startowała u nas Karolina Gorczyca, Tomek Karolak, Maciej Dowbor i wiele innych osób, które pokochały triathlon. Cieszę się, że w tym roku nasze zaproszenie do współpracy przyjęli muzycy. Poza utworem i teledyskiem, który będzie towarzyszył zawodnikom w przygotowaniach do sierpniowego startu, szykujemy też mnóstwo muzycznych atrakcji w trakcie sierpniowej imprezy. Mam nadzieję, że będę miał okazję osobiście wręczyć Kasi medal na mecie – mówi Michał Drelich, dyrektor zawodów.

Konkurs dla zespołów muzycznych

Dzięki zespołom muzycznym, które będą grać na trasie zawodów, muzyki w Gdyni nie zabraknie. Na trasie biegowej Enea IRONMAN 70.3 Gdynia stanie aż 5 scen muzycznych. Rusza właśnie konkurs, w którym wybrane zostaną zespoły, które 5 sierpnia zagrają dla triathlonistów. Najlepsze zespoły mogą liczyć na nagrody finansowe.

Szczegółu konkursu już niebawem na stronie www.ironmangdynia.pl

mat. pras.


Krok po kroku, dystans za dystansem… Bieg Wierchami Ambasadorki

$
0
0

Rytro 16.06.2018

Trzy dystanse Pierwszy najkrótszy i najłatwiejszy - 11 kilometrów trasy. To CornoOwca - start i meta zlokalizowane w Rytrze przy Hotelu Perła Południa. Na drodze Wdżary Nizne - 792 mnpm.

Drugi dystans bardziej wymagający- 30 kilometrów. Kłania się Waligóra. Start i meta także przy Hotelu Perła Południa. Tutaj napotykamy Wietrzne Dziury - 1038 m n.p.m. Przehybę - 1175 m n.p.m. Radziejową - 1266 m n.p.m., Wielki Rogacz - 1182 m n.p.m., Niemcową - 1001 m n.p.m.

Ostatni trzeci dystans - najcięższy i najdłuższy. 55+ czyli 58 kilometrów trasy - VISEGRAF ULTRA. To był mój dystans. Trzy lata temu zaczynałam od 11km, potem 30 km… I teraz ultra.

Start Stara Lubovna – Hrad, meta Rytro „Perła Południa”. Tutaj napotykamy na trasie na kilka wzniesień - Osły Vrch - 865 m n.p.m., Medvedelica 888 m n.p.m., Szczob - 936 m n.p.m., Radziejową 1266 m n.p.m., Makowicę - 948 m n.p.m.

Wspaniali ludzie i niezwykła atmosfera. Napewno powrócę tu za rok!

Elżbieta Górka, Ambasadorka Festiwalu Biegów


Paweł Mej rekordzistą Guinessa – już oficjalnie

$
0
0

Na początku maja w Gdańsku Paweł Mej przebiegł w ciągu doby aż 93 km boso z flagą Polski, czym ustanowił Rekord Guinessa (w Polsce) w tej oryginalnej konkurencji. Bochnianin odebrał właśnie certyfikat potwierdzający to osiągnięcie.

Przypomnijmy, celem biegu Pawła było nagłośnienie zbiórki pieniędzy na rehabilitację podopiecznego Fundacji Złotowianka – Arturka Rosy. Aby ustanowić Rekord Polski musiał przebiec co najmniej 85 km bez butów. Po dokładnej weryfikacji materiałów dowodowych z wydarzenia, Biuro Rekordów oficjalnie przyznało Panu Pawłowi nowy Rekord Polski! Najdłuższy dystans pokonany boso w Polsce wynosi obecnie 94,41 km.

Więcej o rekordzie przeczytacie - TUTAJ.

O Pawle Meju przeczytacie TUTAJ.

red.


Poznańska Piwna Mila po raz trzeci. Gigantyczne zainteresowanie

$
0
0

Poprzednie dwie edycje odbyły się w roku 2017 i skupiły każdorazowo ponad 350 uczestników. Trzecia edycja zapowiada się jako największy pod względem frekwencji w Polsce bieg typu Piwna Mila. Wystartuje ponad 500 biegaczy – awizują organizatorzy. Start 14 lipca na terenie Poznańskiego Fortu VI.

Formuła biegu w Poznaniu jest nieco luźniejsza i nieco odbiega od wytycznych Piwnej Mili, jakie zostały spisane przez organizacje Beermile.com. W ten sposób Organizator chce, aby bieg był swego rodzaju odskocznią od trudów sezonu i ciągłej rywalizacji w każdym biegu.

– Celem Poznańskiej Piwnej Mili jest przede wszystkim integracja środowiska biegowego i piwnego oraz szerzenie wiedzy o piwie rzemieślniczym, które przeżywa swój rozkwit w Polsce – podkreślają gospodarze wydarzenia w komunikacie prasowym.

Głównym wyróżnikiem imprezy w Poznaniu jest fakt, że każdy uczestnik w czasie biegu otrzymuje do wypicia 4 różne piwa rzemieślnicze od browarów, które są partnerami imprezy. Również wśród nagród rzeczowych nie zabraknie produktów partnerskich browarów kraftowych, w tej edycji będą to piwa z browaru Maryensztadt, Hoppy Beaver, Szałpiw oraz Browar Za Miastem.

Zainteresowanie wydarzeniem jest ogromne. 500 pakietów startowych na bieg rozeszło się w ciągu 42 godzin od uruchomienia zapisów. Dodatkowe 40 pakietów dla spóźnialskich została sprzedana w ciągu niecałych 5 minut.

Bieg odbywa się po 800-metrowej pętli, jaką stanowi fosa Fortu VI w Poznaniu – każdy zawodnik pokonuje dwa okrążenia i wypija po drodze 4 x po 0,3 l piwa. Rywalizacja ma charakter falowy - 50 osobowe grupy biegaczy startują, co około 20 minut.

Organizatorzy planują kontynuację inicjatywy i stworzenie wydarzenia cyklicznego – kolejna edycja jest planowana na Wrzesień.

Organizatorem Poznańskiej Piwnej Mili jest grupa Biegi.Wlkp http://biegiwlkp.pl/ znana z organizacji imprez biegowych w całej Wielkopolsce o charakterze przełajowym. Współorganizatorem wydarzenia jest Michał Dublaga, znany jako Beerrunnowski https://www.facebook.com/BeerRunnowski/– inicjator i pomysłodawca imprezy, bloger piwny i biegacz.

Partnerami biegu są: Fort Poznań – Event Place, browary rzemieślnicze: Hoppy Beaver, Maryensztadt, Szałpiw oraz Browar Za Miastem a także lokale Napiwek Pub i Locus Pub.

Więcej informacji o biegu pod adresem e-mail: beerrunnowski@gmail.com oraz biegiwlkp@gmail.com

red. / mat. pras.


„Polen dominant” . Świetny występ Polaków w Mistrzostwach Europy Nordic Walking!

$
0
0

Występ Polaków podczas Mistrzostw Europy w półmaratonie Nordic Walking w bawarskim Roding niemieckie media podsumowały krótko: „Polen dominant”. Nic w tym dziwnego, bo pośród reprezentantów kilkunastu krajów, którzy stanęli na starcie, Polacy wyróżniali się najbardziej. Nie tylko zwyciężyli w kategoriach żeńskiej i męskiej open, ale zdominowali większość kategorii wiekowych. Podczas dekoracji Polski hymn był grany zdecydowanie najczęściej. Nasi reprezentanci pokazali też klasę i udowodnili, że poza szybkością, mogą się poszczycić bezbłędną techniką: na sześć osób nagrodzonych za najlepszą technikę, połowę stanowili Polacy!

Ten weekend należał do Polaków. W sobotę w Roding odbyły się Mistrzostwa Europy w półmaratonie Nordic Walking. Ich zwycięzcą został Karol Stiller, który mierzącą ponad 21 km trasę pokonał w czasie 2:19:40. Faworyt gospodarzy Wolfgang Scholz zajął drugie miejsce z czasem 2:22:06 a podium dopełnił Francuz Melvin Oluwagbemi (2:24:14). W pierwszej dziesiątce znalazło się jeszcze czterech Polaków: Piotr Wetoszka (4 miejsce, 2:25:11), Andrzej Michalski, Daniel Wojtasiński oraz Tomasz Wojtowicz.

- Roding było moim głównym celem w tym sezonie – przyznał Karol Stiller. – Bardzo chciałem się zmierzyć z Wolfgangiem Scholzem, bo jest mocnym przeciwnikiem. Wizualizowałem sobie te zawody. Nawet widziałem na podium Wolfganga, siebie i Melvina, choć chętnie widziałbym tam jeszcze Piotrka Kordowskiego. Przez cały dystans wspierali mnie rodacy, cały czas ktoś mówił ile tracę do Scholza. Kiedy usłyszałem, że poniżej minuty, potem 27 sekund, wiedziałem, że się uda. Wyprzedziłem go w połowie dystansu i robiłem swoje. Czułem się bardzo pewnie. Może to nie brzmi dobrze, ale czułem się naprawdę dobrze – zdradził zwycięzca. Przyznał też, że najtrudniejsze dla niego było… wejście na podium: - Bałem się. Jestem na co dzień wesoły, często się wygłupiam, ale to tylko pozory, żeby ukryć to, co w sercu. Kiedy zaczęli mi grać hymn, uczucie było nie do opisania. Hymn grają wielkim sportowcom a teraz zagrali i mnie. Polski hymn na niemieckiej ziemi, gdzie moi dziadkowie byli w niewoli… Wzruszyłem się.

Wzruszenia nie kryło większość Polaków, którzy stanęli na podium. W kategoriach wiekowych zdobyli aż 12 medali, w tym 4 złote i 4 srebrne. Wyśmienity występ zaliczyła Mariola Pasikowska, która zwyciężyła w kategorii kobiet z dwuminutową przewagą, uzyskując czas 2:33:33. Drugie miejsce zajęła obecna mistrzyni Europy w maratonie, Rosjanka Evgenia Pukhtiy (2:35:36) a trzecie Polka Marzena Spychała (2:36:49).

Pasikowska nie poprzestała na jednym triumfie, w niedzielę stanęła na starcie trzeciego etapu Pucharu Europy na dystansie 10 km. Tym razem zajęła trzecie miejsce, przegrywając tylko z będącą w najwyższej formie Włoszką Danielą Basso (1:06:55) oraz Niemką Andreą Klose (1:07:30). Obie zawodniczki startowały tylko w niedzielę, podczas gdy Polka, mając za sobą półmaraton i startując na zmęczeniu, dotrzymała im kroku i przegrała o minutę (1:08:01). - Drugi dzień był trudny . Po 21 km stoczyć walkę z zawodniczkami, które szły na świeżości, w dodatku przy tak słonecznej pogodzie… To było bardzo wymagające. Dałam z siebie wszystko, inaczej nie potrafię – mówiła za linia mety najlepsza polska zawodniczka.

– Jestem dumna z tego, że mogę reprezentować nasz kraj na międzynarodowych zawodach i usłyszeć hymn Polski na podium. Jechałam do Roding, aby obronić tytuł Mistrzyni Europy w półmaratonie, który zdobyłam dwa lata temu w austriackim Villach. W głowie miałam poczucie rozwagi, ze to dwa dni startów i trzeba rozłożyć siły, ale kiedy stanęłam na starcie półmaratonu, serce i chęć zwycięstwa poniosły mnie do celu.

Wśród mężczyzn najszybszy okazał się Wolfgang Scholz, który zwyciężając, obronił także tytuł Mistrza Niemiec. 10 km pokonał w czasie 1:00:30. Po piętach niemalże deptał mu najszybszy z Polaków Artur Wołoszka, któremu do Niemca zabrakło 6 sekund: – Przegrać ze światowej klasy doświadczonym zawodnikiem to nawet zaszczyt – powiedział później. – Trenuję nordic walking dopiero od 9 miesięcy, także myślę, ze za rok będą inne rozdania kart – zapowiedział. Już w tym roku okazał się czarnym koniem rywalizacji: – Mam wrażenie, że przeciwnicy trochę nie wzięli mnie pod uwagę.

Trzecim zawodnikiem na mecie był Piotr Niechwiejczyk, obecny mistrz Polski w maratonie. Uzyskał wynik 1:01:47. Tuż za nim znaleźli się Andrzej Michalski i Piotr Wetoszka a w pierwszej dziesiątce uplasowali się jeszcze dwa Polacy: Tomasz Wojtowicz i Daniel Wojtasiński.

Podczas rywalizacji w ramach Pucharu Europy sędziowie punktowali technikę każdego z zawodników. Na końcu nagrodzono najlepszych. Wśród sześciu osób znalazło się aż troje Polaków: Mariola Pasikowska, Daniel Wojtasiński oraz Piotr Wetoszka, który wykazał się najlepszą techniką w całym konkursie. W ten sposób nasi reprezentanci udowodnili, że można chodzić nie tylko szybko, ale przy tym pięknie technicznie.

Kolejny etap Pucharu Europy odbędzie się w Austrii 28 i 29 września. Zawodnicy zmierzą się z dwoma dystansami 5 i 10 km, przy czym drugi z nim zostanie rozegrany w randze mistrzostw kontynentu.

KM



Western States Endurace Run i... presja kibiców

$
0
0

Kibice biegowi w USA nie będą mieli dylematów, co śledzić w najbliższy weekend. Ich drużyna piłkarska nie zakwalifikowała na mistrzostwa świata w piłce nożnej, ale za to mocna ekipa będzie walczyła na trasie Western States 100.

Podczas tego 160-kilometrowego biegu zawsze sporo się dzieje. Jest i śnieg i przenikliwe zimno, i trudny do zniesienia upał. Po drodze na uczestników czeka przeprawa przez rzekę i ponad 5000 m przewyższeń. Do tego, jest to stosunkowo szybki bieg. Jego rekord to 14h46’.

Kibice w Kalifornii mocno wierzą, że zwycięzcą może zostać Jim Wamsley, który już 16 razy poprawiał rekordy na trasach różnych biegów. Na mecie WSER w 2016 r. był 20, po tym jak stracił prowadzenie i siły podczas walki z nurtem rzeki. Przed rokiem do mety nie dotarł. Podobnie jak podczas Diagonale des Fous.

Presję, jaka spoczywa na Walmsleyu dostrzega Karl Meltzer, były rekordzista Appalachian Trail, mistrz świata w biegu 50-kilometrowym. - Myślę, że presja spoczywająca na Jimie Walmsleyu jest większa niż do tej pory. Ja sam kibicuję Jimowi. Mam tylko nadzieję, że nie będzie już spał, gdy będę kończył bieg - napisał Meltzer, który w 2012 r. zakończył WSER na 10 miejscu.

Francois D’Haene o WSER wspomina od kilku miesięcy. Dla zwycięzcy MIUT i UTMB to dopiero start sezonu. Do biegu podchodził już dwukrotnie. W 2015 r,, zmęczony upałem zakończył rywalziację na 14 miejscu. Rok później kontuzja nie pozwoliła mu wystartować.

Na starcie biegu staną również m.in. Didrick Hermansen - drugi w 2016 r., Tim Freriks - zwycięzca ubiegłorocznej Transvulcanii, Adam Kimble - który w 2016 r. podjął się pełnej przygód, kontuzji i ostatecznie nieudanej próby ustanowienia nowego rekordu biegu przez Amerykę. Pobiegnie też Eric Clavery - trzeci zawodnik ubiegłorocznego Maratonu Piasków.

Po wycofaniu się z rywalizacji kontuzjowanej Camille Heron faworytkami biegu pozostają: Fiona Hayvice - piąta przed rokiem. Kaci Lickteig– zwyciężczyni z 2016 r., Stephanie Howe Violett - zwyciężczyni z 2014 r. oraz Cortney Dauwalter - m.in. zwyciężczyni UTMF.

Tegoroczna rywalizacja odbędzie się udziału Polaków.

IB


Caster Semenya pozywa IAAF

$
0
0

Dwukrotna mistrzyni olimpijska Caster Semanya sprzeciwia się przepisom wprowadzonych przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych IAAF. Biegaczka uważa, że nowe zasady dotyczące zawodniczek z naturalnie podwyższonym poziomem androgenów, są niesprawiedliwe. Sprawa trafiła do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie.

W kwietniu IAAF wprowadził nowe reguły dla zawodniczek z hiperandrogenizmem. Biegaczki mające naturalnie podwyższony poziom męskich hormonów, będą musiały przyjmować leki w celu jego obniżenia, do poziomi poniżej 5 nmol na litr. Stężenie to będzie musiało utrzymać się w ciągu 6 miesięcy.Według badań, naturalny poziom testosteronu u kobiet utrzymuje się na poziomie od 0,12 do 1,79 nmol.

Nowe przepisy mają wejść w życie 1 listopada i bedą dotyczyć tylko rywalizacji w w biegach na 400 m, 400 m ppł, 800 m, 1500 m i 1 mili. Jeśli któraś z pań nie zdecydowałaby się na podanie terapii, nadal mogłaby startować, ale już nie w imprezach oficjalnych, rozgrywanych pod auspicjami IAAF czy federacji członkowskich. Zdaniem IAAF, przepisy nie mają za zdanie karanie zawodniczek, tylko o wyrównanie szans w bezpośredniej rywalizacji.

Zawodniczka z RPA nie zgadza się z nowymi przepisami. Jej prawnik oświadczył: „Pani Semenya, podobnie jak wszyscy sportowcy, ma prawo do konkurowania w sposób, w jaki się urodziła, bez konieczności zmiany swojego ciała za pomocą jakichkolwiek środków medycznych.”

Pierwsze zapisy dotyczące zawodniczek z naturalnie podwyższonym poziomem testosteronu ujrzały światło dzienne już w 2011 roku. Pretekstem był. m.in. złoty medal Caster Semanyi na MŚ w Berlinie. Ważność testów płciowych zakwestionował cztery lata później Sąd Arbitrażowy ds. Sportu i zawiesił regulacje lekkoatletycznej centrali. Skargę złożyła sprinterka z Indii Dutee Chand, która została zawieszona po nieudanej próbie hormonalnej.

RZ


Do biegu, gotowi… Dziennikarze na start

$
0
0

Na przełomie czerwca i lipca na toruńskim Stadionie Miejskim odbędą się 1. Mistrzostwa Polski Dziennikarzy w Lekkiej Atletyce. Zawody będą towarzyszyły 28. Mistrzostwom Polski Masters. Czempionat odbędzie się w dniach 30 czerwca – 1 lipca.

Prawo startu w 1. Mistrzostwach Polski Dziennikarzy mają wszystkie osoby zawodowo pracujące w mediach o zasięgu lokalnym, regionalnym i ogólnopolskim przy tworzeniu materiałów informacyjnych i publicystycznych (dziennikarze, redaktorzy, prezenterzy radiowi i telewizyjni, publicyści, felietoniści, wydawcy, pracownicy redakcji programowych, blogerzy, autorzy vlogów, administratorzy, portali i wortali internetowych, fotoreporterzy, operatorzy kamer, realizatorzy dźwięku i obrazu), a także pracownicy agencji prasowych, radiowych i telewizyjnych oraz rzecznicy prasowi instytucji, związków i klubów sportowych.

Do rywalizacji mogą stanąć też osoby nie pracujące etatowo w mediach - współpracownicy redakcji oraz tzw. freelancerzy, wykonujący zlecenia na rzecz różnych podmiotów medialnych, którzy na prośbę organizatora będą w stanie w trakcie procesu rejestracji wykazać związki z branżą poprzez udostępnienie do wglądu publikacji bądź emitowanych materiałów.

Prawo startu mają również emerytowani dziennikarze, o ile będą w stanie udokumentować fakt pracy w zawodzie. Minimalny wiek uczestników to 18 lat, górnego limitu wiekowego nie ma. Wszyscy dziennikarze powyżej 35. rok życia będą klasyfikowani jednocześnie w 28. Mistrzostwach Polski Masters (dawniej Weteranów), także mają szansę na medale i puchary w obu czempionatach.

Dziennikarze mogą startować we wszystkich 25 konkurencjach typowych konkurencjach lekkoatletycznych, które od lat odbywają się w ramach mistrzostw kraju masters. Jeden uczestnik może wybrać maksymalnie 6 konkurencji. Może oczywiście zdecydować się na tylko jeden start. Opłata startowa wynosi po 20zł za każdą z trzech pierwszych konkurencji i 30zł za każdą kolejną.

Do udziału w 1. Mistrzostwach Polski Dziennikarzy w Lekkiej Atletyce i 28. Mistrzostwach Polski w Lekkiej Atletyce Masters nie są wymagane licencje i klasy sportowe.

Rywalizacja będzie odbywała się w kategorii OPEN (bez podziału na wiek) dla każdej konkurencji z podziałem na płeć. Do ustalenia ostatecznych klasyfikacji stosowane będą współczynniki przeliczeniowe niwelujące różnice wynikające z wieku startujących. Przeliczniki zostały opracowane przez specjalistów na zlecenie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters i od lat są wykorzystywane przez PZLAM do ustalania najbardziej wartościowych wyników uzyskiwanych w ramach mistrzostw Polski masters.

Trzech najlepszych zawodników w każdej konkurencji w kategorii OPEN otrzyma medale, a najlepszy zawodnik i zawodniczka Mistrzostw, wyłonieni na podstawie wyników punktowych, otrzymają Puchary Przewodniczącego Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.

Zgłoszenia przyjmowane są drogą e-mail do niedzieli, 24 czerwca.

Wszelkich dodatkowych informacji w imieniu organizatora, Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Masters, udziela rzecznik prasowy związku, kierownik zawodów – Tomasz Niejadlik (tel. +48 605 58 57 51; e-mail: media@niejadlik.com.pl).

Bliższe informacje, w tym harmonogram czasowy, dostępne są też pod TYM adresem. https://pzlam.pl/pl/zawody/1mpdz.

Mistrzostwa organizuje Polski Związek Lekkiej Atletyki Masters przy współpracy ze Stowarzyszeniem Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej.

Źródło: Polski Związek Lekkiej Atletyki Masters


Bieg Herosa - słońce, upał... można biegać!

$
0
0

Słońce, upał i piach a my cały dzień biegamy po pustyni. Zapraszamy na Pustynię Błędowską - 28 lipca startuje tam kolejna edycja Biegu Herosa! 

Zaczynamy od 10.00 od marszu Nordic Walking na 5 kilometrów. W samo południe, przy najwyższym słońcu i żarze lejącym się z nieba wypuszczamy w pustynię bieg na 10 kilometrów.

O 14.00 słońca już nie w zenicie za to nagrzana pustynia daje o sobie znać. Żar zaczyna bić od rozgrzanego piasku, i wtedy wypuszczamy przeszkodowców na 10 kilometrów z minimum 20 przeszkodami na trasie.

O 16.00 kiedy na pustyni zacznie robić się chłodniej my wypuścimy na nią zagrzanych do walki „prawie sprinterów” na 3 kilometry.

O 17.00 szybkie „Lisy Pustyni”. Krótka pętla na 5 kilometrów, minimum 10 przeszkód, dużo czołgania i max satysfakcji na mecie po ukończeniu.

Jeżeli dobiegniesz do mety otrzymasz pamiątkowy medal a na zwycięzców czekają pustynne puchary.

Zapraszamy!

Strona imprezy: www.biegherosa.pl

Organizatorzy



 

Bieganie we wzmiankach internetowych

$
0
0

Bieganie to druga dyscyplina pod względem popularności w Internecie, według raportu „Aktywności sportowe i diety Polaków” firmy Newspoint.

Dokument, zawierający wskazówki dotyczące zdrowego trybu życia, nie opiera się na faktycznym uprawianiu sportu w świecie realnym. Dane dotyczą popularności określonej liczbą wzmianek na portalach i w mediach społecznościowych. Dodatkowo raport został wsparty badaniami trendów rynkowych, opinii i danymi z monitoringu mediów. Z tych dodatkowych źródeł wynika m.in., że Polacy chcą być bardziej aktywni.

Wśród postanowień noworocznych na 2017 r., aż 36% dotyczyło ruchu. W tym roku 35% miało nadzieję, na bardziej aktywny styl życia, a 37% chciałoby schudnąć. Niestety 90% postanowień nie zostaje dotrzymana, a ruch w Internecie wokół haseł związanych z dietą i aktywnością fizyczną, wzrasta na początku roku i okolicach Wielkanocy. Informacji o ćwiczeniach szukamy także po wakacjach.

Z raportu wynika, że jeśli już się za siebie bierzemy, to najpopularniejszą dietą jest weganizm, a zaraz po nim wegetarianizm. Najwięcej wzmianek pojawia się o rowerze. W ciągu roku było ich 690 tys. Bieganie, które zdaniem autorów stało najpopularniejszą i najtańszą formą aktywności, zostało wspomniane 484 tys. razy. Zdecydowanie rzadziej można natrafić na wzmiankę o triathlonie czy pływaniu.

Aktywność fizyczna jest chętnie monitorowana przez uprawiających sport. Wśród najpopularniejszych zegarków sportowych prym wiedzie Garmin. Ranking popularności wśród aplikacji otwiera Endomondo, a zaraz za nią pasuje się Strava. Spada natomiast liczba wzmianek o suplementach, chociaż ich rynek w 2017 wynosił ok. 4 mld zł.

Aktywni fizycznie chętnie śledzą wpisy influencerów. Na szczycie listy popularyzatorów zdrowego stylu życia znajdują się niezmiennie: Anna Lewandowska i Ewa Chodakowska.

IB

źródło


Tańsze, a nawet darmowe bilety na finały ME w Berlinie!

$
0
0

Nie 130, a 99 euro. Do sprzedaży trafiła właśnie promocyjna pula biletów na ostatnie 2 dni (sobota niedziela 11-12 sierpnia) Mistrzostw Europy w Lekkiej Atletyce Berlin 2018.

Promocyjne, nie znaczy gorsze. Tańsze bilety pozwolą obserwować zmagania z drugiego poziomu Stadionu Olimpijskiego (sektory 1-3), z miejsc zlokalizowanych niemal na wysokości linii mety.

W dystrybucji pojawiły się również wejściówki… bezpłatne. Obejmują one sesję poranną – kwalifikacyjną pierwszego dnia imprezy (6 sierpnia w godzinach przedpołudniowych). Bilety nie są przypisane do miejsca na stadionie – od nas zależy które miejsce wybierzemy. Zdecydowanie warto – będzie można zobaczyć na żywo m.in. uczestników kwalifikacji w sprincie na 100 m, 400 m ppł., młociarzy czy skoczków w dal. Bezpłatne bilety zarezerwowało już ponad 10 tys. osób. 

Bilety można zarezerwować TUTAJ.

Mistrzostwa Europy w Lekkiej Atletyce Berlin 2018 odbędą się w dniach 6-12 sierpnia, w ramach Festiwalu Mistrzostw Europy w siedmiu dyscyplinach (współgospodarzem jest szkockie miasto Glasgow, start zmagań 2 sierpnia).

Organizatorzy mistrzostw lekkoatletycznych zaprezentowali już medale imprezy:

Źródło: European Athletics


Kara Goucher ultramaratonką? „100 mil to..."

$
0
0

Amerykańska maratonka z życiówką 2:24:52, brązowa medalistka Mistrzostw Świata z 2007 roku z Osaki na dystansie 10 000 m, rozważa zmianę konkurencji. Zamiast po ulicy, myśli o startach w górskich ultramaratonach.

– Nie wiem czy moje ciało to wytrzyma, ale dystans 100 mil wydaje się na dziś granicą, której nie przekroczę. Myślę, że mogłabym zacząć od 50 mil i sprawdzianu, czy - w pierwszej kolejności - wytrzymam taki dystans. W Boulder (gdzie mieszka zawodniczka – red.) jest duża społeczność ultramaratońska i prawdopodobnie poproszę znajomych o poradę zanim ruszę na trasę – stwierdziła maratonka w rozmowie z Duluth News Tribune, podsumowując swój start w rozegranym w rodzinnej miejscowości półmaratonie pn. Garry Bjorklund Half Marathon.

39-letnia biegaczka zmaga się dziś z problemami osobistymi, ale nie chce o nich publicznie mówić. Wyraźnie wpływają one na jej biegową formę (w Duluth osiągnęła rezultat 1:18:15 - o osiem i pół minuty gorszy od swojego rekordu trasy z 2012 r.). Przyznaje jednak, że biega coraz wolniej i nie dotrzymuje już kroku maratońskiej elicie w USA. Ale trzecia zawodniczka Martonu Bostońskiego z 2009 r., olimpijka z Pekinu i Londynu nie zamierza się poddawać.

Ostatnim celem w swojej bogatej karierze Kara Goucher uczyniła występ w maratonie na MŚ w 2019 r. – Chce zobaczyć co jeszcze mogę zrobić. Czy mogę być konkurencyjna na arenie krajowej. Dziś tego nie wiem, bo nie trenowałam do maratonu przez ostatnie dwa lata. Chce zobaczyć, co jeszcze mogę z siebie wykrzesać – mówiła biegaczka.

– Jeśli będę trenowała mocno, bez kontuzji czy innych problemów, i da to wynik np. 2h35’, to być może pogodzę się ze swoim wiekiem i rozważę spróbowanie czegoś nowego – zaznaczyła Kara Goucher.

Źródło: Duluth News Tribune

fot. facebook Kary Goucher



„Jesteśmy triathlonistami” zaprezentowany [WIDEO]

$
0
0

Trzy lata rejestracji materiału zdjęciowego. Przejechane i wylatane tysiące kilometrów. Setki godzin poświęconych na selekcję i montaż ujęć. Trzy lata opóźnienia w produkcji, spowodowanego brakiem środków finansowych, przezwyciężonego ostatecznie crowfundingiem. Ale wreszcie jest. Za nami pierwszy pokaz „We are triathletes” („Jesteśmy triathlonistami”), już okrzykniętego jednym z najważniejszych dokumentów poświęconych tej dyscyplinie sportu.

„Jesteśmy triathlonistami” to głębokie spojrzenie w świat profesjonalnego triathlonu. Bohaterami filmu jest sześcioro zawodników przygotowujących się do startu w Challange Roth – najwiekszych zawodach świata na długim dystansie. Są to m.in. trzykrotna mistrzyni świata Ironman Mirinda Carfrae, ośmiokrotny czempion Ironman Luke McKenzie czy paraolimpijczyk Rudy Garcia-Tolson.

Film pokazuje życiowe i sportowe rozterki sportowców, zawodniczą kuchnię, a przede wszystkim - ducha triathlonu i pasję sportowców, to w jaki sposób zmienia ludzi, fizycznie i mentalnie.

Za film odpowiedzialni są Gwendolen Twist, współproducentka słynnego obrazu „Spirit of the Marathon” (dwie części) oraz Yanfeng Zhang, filmowiec z misją, który rzucił etat dla „Jesteśmy triathlonistami”. W film zaangażował się także  Bob Babbitt, członek galerii sław Ironman w USA. Pierwotnie film miał zostać pokazany już w 2015 r. Problem braku pieniędzy na dokończenie filmu rozwiązała społecznościowa zbiórka w serwisach Kickstarter i Indiegogo (niemniej ok. 90% wydatków pokryli producenci).

Światowa premiera filmu miała miejsce dopiero 13 czerwca tego roku w Challenged Athletes Foundation w San Diego - miejscu narodzin nowoczesnego triathlonu (Bob Babbit jest wiceszefem fundacji). Z kolei 28 czerwca obraz zotanie pokazany podczas DATEV Challenge Roth w Niemczech. W sierpni trafi do kin w USA.

red.


„Pierwszy DNF”. Bieg Wierchami Ambasadora

$
0
0

Ten wpis będzie inny niż zazwyczaj. Nie będzie w nim kompletnej relacji z 5.Regatta Biegu Wierchami, od momentu odebrania pakietu startowego, aż po ceremonię zakończenia zawodów.

To też nie będzie wpis o:

  • świetnej atmosferze stworzonej przez Zawodniczki i Zawodników oraz Organizatorów V Regatta Biegu Wierchami;
  • niecodziennym pakiecie startowy, w którym znalazł się oryginalny dzwonek pasterski;
  • miłych spotkaniach, zarówno na trasie biegu, jak również w bazie zawodów;
  • raczącej pięknymi widokami międzynarodowej trasie;
  • starcie, zainicjowanym wystrzałem z armaty i otwarciem wrót Zamku w Starej Lubowli;
  • łąkowych szaleństwach po słowackiej części trasy;
  • kamienistym wyzwaniu po Beskidzie Sądeckim;
  • suto zastawionych stołach na punktach odżywczych;
  • pogodzie, która w tym roku dopisała;
  • dostępnej dla biegaczy strefie regeneracyjnej, oferującej masaże;
  • umilającym, oczekiwanie na ogłoszenie wyników, koncercie regionalnej kapeli;
  • losowaniu cennych nagród wśród wszystkich Uczestników;
  • wynikach poszczególnych rywalizacji;
  • tym, iż ostatnie kilometry biegłem bez podglądu na czas, gdyż wyczerpała mi się bateria w zegarku;
  • „słowackich mijankach” z Ewą i jej Kompanami (ja Ich pod górę, Oni mnie na dłuższych zbiegach);
  • wzajemnym kibicowaniu sobie i wspieraniu się na trasie.

Będzie to natomiast wpis o tym co „ścisnęło mnie za serce”… (czytaj dalej)

Karol Trojan, Ambasador Festiwalu Biegów

Tak biegają na MŚ w piłce nożnej w Rosji

$
0
0

Piłkarskich mądrości jest wiele. Jedna z nich z nich mówi, że każde zwycięstwo trzeba wybiegać. Pod tym względem po meczu z Senegalem nie mamy czego się wstydzić – nasi reprezentanci pokonali 110 km, czyli o 3 km więcej niż rywale - ale inne, ważniejsze futbolowe przysłowie mówi, że piłce jak na rybach, bo liczy się to co w sieci. A przegraliśmy 1:2.

Wśród podopiecznych Adama Nawałki, najwięcej w nogach miał pomocnik Piotr Zieliński, który w ciągu 96 minut pokonał 11,028 km. Niewiele mniej przebiegł zdobywca samobójczego gola Thiago Cionek - 10,776 km, a także „turbo grosik” Kamil Grosicki - 10,630 km. Kapitan naszej reprezentacji Robert Lewandowski, po murawie przebiegł 10,304 km, szukając szansy na zdobycie gola. Nie udało się.

Z oczywistych względów na drugim biegunie jest bramkarz Wojciech Szczęsny, który pokonał 4,352 km. Na ten bilans złożyło m.in dalekie, niefortunne wyjście na przedpole przy drugim golu dla drużyny z Afryki. Mniej kilometrów zrobił też Jakub Błaszczykowski, który grał w pierwszej połowie – 5,371 km, oraz jego zmienik Jan Bednarek– 4,920 km.

Dla porównania, w zespole rywali najwięcej przebiegli pomocnik Idrissa Gueye– 10,615 km, a także największa gwiazda reprezentacji Senegalu, napastnik Sadio Mane– 10,579 km.

W drugim meczu grupy H: Kolumbia vs Japonia zakończonym wynikiem 1:2, najwięcej w zwycięskim zespole przebiegł obrońca Yuko Nagatomo– 10,745 km. „Samurajowie” przebiegli łącznie 101 km, a nasi najbliższy grupowi rywale 93 km, grając o jednego zawodnika mniej. Ukarany czerwoną kartką Carlos Sanchez w trzeciej minucie meczu, zdążył przebiec jedynie 413 metrów.

Po pierwszej serii meczów mistrzostw świata, w biegowej czołówce plasują się Rosjanin Aleksandr Golovin - 12,706 km, oraz największa gwiazda Duńczyków Christian Eriksen - 12,262 km.

Kolejne z przysłów piłkarskich mówi, że czasem lepiej mądrze stanąć niż głupio biegać. Przykład? Bohater mistrzostw Portugalczyk Cristian Ronaldo, który w meczu z Hiszpanią ustrzelił hattricka (dla wyjaśnienia – trzy gole), pokonał „tylko” 8,723 km. W meczu z Senegalem podobnym przebiegiem mógł się „pochwalić” Arkadiusz Milik (8,209 km), który na boisku spędził 75 minut. Jak wiemy, w tym czasie nie wpisał się na listę strzelców.

Okazja do poprawki już 24 czerwca o godzinie 20:00, gdy zagramy drugi mecz na tegorocznych MŚ, z Kolumbią. Niestety, znów będzie to mecz o wszystko.

RZ


Mazurski Runmageddon na piłkarską nutę

$
0
0

„Koszmar Napastnika”, „Piłkarski Aut” to nowe przeszkody w niepowtarzalnym, mazurskim Runmageddonie.

Jak ołączyć piłkarskie emocje z ekstremalnym wyzwaniem? Na to pytanie już w weekend 23-24 czerwca poznają odpowiedź uczestnicy i kibice Runmageddonu Ełk. Będzie błoto, piłka i będą mordercze przeszkody gwarantujące maksimum wrażeń zarówno uczestnikom, jak i kibicom.

Runmageddon Ełk zbliża się wielkimi krokami, prace nad jeziorem Ełckim już ruszyły. Inżynierowie Runmageddonu stawiają pomysłowe przeszkody i wytyczają niecodzienne trasy.

Czym tym razem zaskoczy organizator? O tym już w najbliższy weekend przekonają się mieszkańcy Mazur i Runmageddończycy z całej Polski. Start i meta usytuowane będą na plaży miejskiej przy ulicy Parkowej 1. Startujący ruszą trasami dookoła jeziora, będą pływać kajakami, a także sprawdzą swoje piłkarskie umiejętności.

Mogą spodziewać się wielu niecodziennych przeszkód. Tych najnowszych: Aquaman by Samsung, czyli wielki wyskok do dzwonka i mokre lądowanie w wodzie, czy też Oponeo, kolos z opon oraz tych tematycznych: Koszmar Napastnika czyli groźne spotkanie z bramką oraz Piłkarski Aut, rzut piłką do celu.

Staną twarzą w twarz z Multirigiem, konstrukcją, którą pokonać można jedynie siłą rąk, Małpim Gajem, szaleństwem na podwieszanych oponach, czy Helikopterem, ekstremalną wspinaczką po metalowych drabinkach. Przejdą po równoważni, przeczołgają się przez Jelita, będą zbiegać i podbiegać, by w końcu, przepełnieni satysfakcją dotrzeć do mety.

Każda edycja Runmageddonu cieszy się dużą sympatią kibiców, którzy dopingują startujących albo po prostu spędzają miło czas w specjalnie dla nich przygotowanym Miasteczku Kibica. Tym razem, nie dość, że będą mogli podziwiać zmagania Runmageddończyków, posmakować kuchni świata i skorzystać z atrakcji gwarantowanych przez partnerów Runmageddonu, to będą także zaproszeni do kibicowania w Meczu Piłki Błotnej ekipy Runmageddonu z fanami Runmageddonu oraz do wspólnego celebrowania Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.

Co i kiedy?

W sobotę o godzinie 8:00 do startu ruszą odważni Runmageddończycy, którzy staną przed zadaniem pokonania formuły Rekrut - 6 kilometrowego dystansu z ponad 30 katorżniczymi przeszkodami. Najpierw w dwóch turach wybiegnie seria Elite, z którą nie ma żartów. Jej uczestnicy przyjadą, tutaj do Ełku, by samodzielnie, w jak najszybszy sposób pokonać dystans i stanąć na podium. O 8:15 wystartuje pierwsza z ośmiu serii Open formuły Rekrut.

Na starcie staną osoby, dla których start w Runmageddonie to nie tylko wyzwanie sportowe, ale także niezapomniana przygoda i integracja podczas wspólnego pokonywania przeszkód. Od godziny 10:20 do 12:00 w niecodziennym biegu przez przeszkody pobiegną najmłodsi. Dzieci w wieku 4-11 lat będą miały niezwykłą okazję, by beztrosko, ale odważnie pokonać odcinek jednego kilometra i zmierzyć się z około 10 przeszkodami.

W niedzielę, z samego rana na starcie staną uczestnicy formuły Intro. Dystans 3 kilometrów i co najmniej 15 przeszkód jest idealnym wyzwaniem dla zaczynających przygodę z Runmageddonem. O 10:30 rozpocznie się seria Elite formuły Classic – 12 kilometrów i minimum 50 przeszkód. W dwóch pierwszych seriach sportowcy stoczą bój o miano najlepszego. Następnie uczestnicy, którym niestraszny jest najdłuższy bieg tej edycji ruszą wspólnie w 6 seriach, startujących co 15 minut, ku ekstremalnej przygodzie. Tego dnia w godzinach 10:20 – 12:00 dzieci znów będą mogły posmakować ekstremalnej i beztroskiej zabawy i po prostu „wyszaleć się”.

Do udział w Runmageddonie Ełk można zapisać się do czwartku 22 czerwca do godziny 14:00 poprzez stronę internetową. Dla osób, które zdecydują się na start w ostatniej chwili Organizator umożliwia zapisy w Biurze Zawodów w godzinach jego pracy: piątek 16:00-21:00, sobota 6:30-18:30, niedziela 6:30-12:00

mat. pras.


Rybnik pobiegnie nocą. W komplecie! Zawodnicy liczą na wsparcie, ale… nie dla siebie

$
0
0

W sobotę 23 czerwca, punktualnie o godz. 22 na trasę 9. Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego wystartuje około 1400 biegaczy. Będą rywalizować w biegu głównym, a także w sztafecie i Maratonie Dwóch Serc.

Pierwszy raz w historii rybnickiego biegu, sklasyfikowani zostaną także ci, którzy przebiegną tylko jedną pętle o długości 7 km. – To ukłon w stosunku do tych, którzy rozpoczynają dopiero przygodę z bieganiem. Chcemy, aby również oni poczuli wyjątkową atmosferę naszego biegu – mówi Daria Kudio, dyrektor biegu.

Tradycyjnie już imprezą towarzyszącą będzie Strefa Małego Biegacza, do której zapisy rozpoczną się o godz. 16 (w dniu imprezy, limit 200 uczestników). Współorganizatorem strefy jest Rybnicka Grupa Biegowa Pędzimy Razem.

Organizatorzy przygotowali również sporo niespodzianek dla kibiców, którzy będą mogli skorzystać ze strefy relaksu i wziąć udział w różnych konkursach. Do kibicowania zachęcać będą rolkarze ze Stowarzyszenia Rolki Rybnik.

Podczas imprezy będzie można również wesprzeć akcję zbiórki pieniędzy na rehabilitację, leczenie i zakup leków dla Emilii Kamińskiej, która jest podopieczną rybnickiej Fundacji PGE Energia Cieplna.

– Emilia choruje na rzadką i nieuleczalną chorobę: Zespół Devica. Gdy my będziemy się bawić i rywalizować o medale, ona jest w trakcie walki o swoje życie. Jestem przekonana, że wielu z nas będzie chciało ją wesprzeć – twierdzi Daria Kudio.

Start i meta półmaratonu usytuowana będzie przy kąpielisku Ruda. Wszyscy uczestnicy, na podstawie numeru startowego, będą mogli bezpłatnie skorzystać z kąpieliska Ruda (w sobotę 23 czerwca).

Rybnicki Półmaraton Księżycowy wchodzi w skład II Biegowego Grand Prix Rybnika.

Organizatorzy przypominają również, że w związku z biegiem na drogach Rybnika, na czas imprezy tj. od 23 czerwca od godz. ok. 21:00 (sobota) do 24 czerwca do godz. ok. 1:00 (niedziela) zostaną całkowicie lub częściowo wyłączone z ruchu ulice na trasie półmaratonu. Szczegóły można znaleźć na miejskiej stronie www.rybnik.eu.

Więcej informacji, regulamin 9. Rybnickiego Półmaratonu Księżycowego znajduje się na stronie mosir.rybnik.pl.

9. Rybnicki Półmaraton Księżycowy – najważniejsze informacje

Data: 23-24 czerwca 2018 r. (sobota-niedziela), start 23 czerwca o godz. 22.00

Miejscestart / meta: parking przy kąpielisku „RUDA”

Biuro zawodów: ul. Gliwickiej 72 na terenie boisk piłkarskich obok kąpieliska „RUDA”. Czynne będzie:

  • w piątek 22 czerwca 2018 r. (dzień przed zawodami); w godzinach 17.00 – 19.00 – weryfikacja uczestników, wydawanie numerów oraz pakietów startowych – dla pierwszych 100 rybniczan (decyduje dowód osobisty wydany przez Prezydenta Miasta Rybnika) – dodatkowy gadżet;
  • w sobotę 23 czerwca 2018 r. (w dniu zawodów); w godzinach 16.00 – 21.00 – weryfikacja uczestników, wydawanie numerów oraz pakietów startowych; w godzinach 16.00 – 20.00 – dodatkowe zapisy w dniu zawodów (tylko w przypadku nie wykorzystania limitu uczestników)

Trasa: dystans 21,097 km ulicami miasta (3 pętle), trasa posiada atest PZLA

Zapisy: elektroniczne już zakończone, w biurze zawodów dostępnych będzie ok. 30 pakietów startowych

Klasyfikacje:

  • generalna kobiet i mężczyzn (OPEN);
  • kategorie wiekowe kobiet i mężczyzn;
  • mieszkańcy Rybnika;
  • mieszkańcy powiatu rybnickiego;
  • najstarsza i najstarszy uczestnik;
  • indywidualna – bieg na dystansie 7,032 km (dotyczy tylko i wyłącznie pokonania jednej pętli, ze startu wspólnego wraz z uczestnikami półmaratonu oraz uczestnikami sztafety),
  • sztafety - Maraton Dwóch Serc (drużynę stanowi kobieta i mężczyzna, każdy zawodnik z drużyny biegnie cały półmaraton co zespołowo daje dystans maratonu)

Pamiątkowe medale:

red. / org

Viewing all 13082 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>