Quantcast
Channel: Świat Biega
Viewing all 13082 articles
Browse latest View live

Cracovia Triathlon odwołany

$
0
0

Niemal dokładnie rok temu informowaliśmy, że Zarząd Infrastruktury Sportowej w Krakowie, w imieniu Gminy Miejskiej Kraków, planuje w 2019 r. organizację premierowej edycji Cracovia Triathlon. Zawody na dystansie olimpijskim miały się odbyć w dniach 6-7 lipca. Wczoraj ZIS poinformował, że zwody nie dojdą do skutku.

"Ze względów proceduralno-organizacyjnych oraz z powodu licznych remontów drogowych przewidzianych w okresie wakacyjnym w Krakowie, nie ma możliwości wytyczenia trasy, która gwarantowałaby bezpieczeństwo zawodnikom oraz była dla nich satysfakcjonująca. W związku z powyższym, planowana w dniach 6-7 lipca 1. edycja Cracovia Triathlon w tym roku nie będzie organizowana." 

- informuje ZIS na stronie internetowej. 

Przypomnijmy, impreza miała zostać przeprowadzona w ścisłym centrum Krakowa, a miasteczko imprezy miało zostać zlokalizowane będzie na prawym brzegu Wisły (od strony Dębnik).

Uczestnicy mieli pływać 1,5 km w Wiśle (w okolicach Zamku Królewskiego na Wawelu), następnie pokonać 40 km trasy rowerowej poprowadzonej Bulwarami Wiślanymi i wzdłuż Błoń Krakowskich, a na koniec przebiec 10 km – również Bulwarami Wiślanymi.

„Liczymy, że będziemy mogli rozszerzyć ofertę krakowskich imprez o triathlon od następnego sezonu.”

- zapowiadają organizatorzy.

red.

źródło: ZiS



Ezekiel Kemboi i Vivian Cheruiyot doczekali się pomników!

$
0
0

W piątek na ulicach Eldoret stanąć mają dwa pomniki upamiętniające monumentalne postacie kenijskiego biegania: Ezekiela Kemboia oraz Vivian Cheruiyot. Ceremonia ma odbyć się dzień przed mistrzostwami kraju w biegach przełajowych.

Ezekiel Kemboi nazywany był królem lub też arcymistrzem biegów na 3000 m z przeszkodami. Dwa razy zostawał mistrzem olimpijskim: w Atenach w 2004 i Londynie w 2012 roku. Siedem razy wieszał na szyi medal mistrzostw świata, z czego aż czterokrotnie medal z najcenniejszego kruszcu. Jego dorobek mógł być jeszcze większy, ale stracił brąz wywalczony w Rio. Ekipa z Francji złożyła wówczas protest na Kenijczyka za to, że przekroczył linię.

Oficjalnie 37-latek karierę na bieżni zakończył w 2017 roku, ale jeszcze rok temu startował na kilku zawodach w Kenii i Włoszech. Od dłuższego czasu wspomina też o swoim maratońskim debiucie. W grudniu miał wystartować na Hawajach, ale finalnie nie pojawił się na starcie.

Równie imponującym dorobkiem pochwalić może się też Vivian Cheruiyot - czterokrotna medalistka olimpijska. Ze złota mogła cieszyć się jednak tylko w Rio, w biegu na 5000 m. Do tego w sportowym CV ma pięć medali mistrzostw świata na 5000 i 10 000 m. Większość z nich to medale najcenniejsze, bo srebrny krążek z zawodów tej rangi imprezy przywiozła tylko raz w 2007 roku z Osaki. Trzykrotnie zwyciężała też klasyfikację Diamentowej Ligi.

Jej wynik na bieżni na 10 000 m z Rio wynoszący 29:32.53 jest trzecim rezultatem w historii rywalizacji kobiet.

Rok temu Cheruiyot wygrała Maraton Londyński, ustanawiając rekord życiowy 2:18:31. Jesienią była druga w Nowym Jorku, z rezultatem 2:26:02.

Zarówno Kemboi jak i Cheruiyot otrzymają posągi za życia, choć obydwoje jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa w bieganiu. Zresztą same ich osiągnięcia to „pomnik trwalszy niż ze spiżu”, jak pisał poeta, i inspiracja dla kolejnych pokoleń Kenijczyków.

Dodajmy, że po raz pierwszy w historii wspomniane mistrzostwa Kenii w biegach przełajowych odbędą się poza Nairobi. Po imprezie zostanie wyłoniona drużyna na mistrzostwa świata, które odbędą się 30 marca w duńskim Aarchus.

RZ

źródło: Daily Nation


Kawauchi już wie, gdzie pobiegnie po Bostonie. Przechodzi na zawodowstwo!

$
0
0

W poniedziałek 15 kwietnia Yuki Kawauchi pobiegnie 123. Maraton Bostoński, w roli obrońcy tytułu. Już... trzy tygodnie później stanie na starcie BMO Vancouver Marathon!

Licząc od 2009 r., gdy Kawauchi zadebiutował na królewskim dystansie – Beppu-Oita Mainichi Marathon, 20. miejsce z czasem 2:19:26 – Japończyk ukończył oficjalny maraton już 89 razy (stan na 19.2.2019). Kawauchi jest rekordzistą Guinessa w liczbie biegów zakończonych wynikiem lepszym niż 2h20’ - zaliczył aż 85 takich startów. Najszybszy maraton w karierze zaliczył przed sześcioma laty – w Seulu nabiegał 2:08:14.

W 2018 r. Yuki Kawauchi spełnił marzenie każdego biegacza amatora – pobiegł 42 km z Hopkington na Boylston Street w Bostonie. Co więcej, w ekstremalnych jak na uliczne maratony warunkach pogodowych, z deszczem i przeszywającym chłodem, zdystansował całą stawkę, sensacyjnie wygrywając najbardziej prestiżowy bieg świata (2:15:58).

Uciekał, gonił, uciekał, gonił i... dogonił! Yuki Kawauchi pisze historię Bostonu! Desiree Linden po 33 latach daje wygraną Amerykanom

O powtórzenie sukcesu będzie szalenie trudno. Na starcie znów zjawi się plejada gwiazd – m.in. Geoffrey Kirui, Wesley Korir, Lilesa Desisa, Lemi Berhanu, Lawrence Cherono – a prognozy mówią o bardzo dobrych warunkach, sprzyjających rywalizacji elity (spodziewane 11-12 stopni i słońce przebijające się przez chmury).

Elita za„Gra o Boston”. Wielu pretendentów, ale wieniec jeden

Nie martwi to zbytnio Kawauchiego, który już trzy tygodnie później zjawi się na starcie jednego z największych kanadyjskich maratonów.

Zachęcając Japończyka do startu BMO Vancouver Marathon, organizatorzy podkreślali przede wszystkim walory turystyczne miasta i malowniczą trasę tamtejszego maratonu, prowadzącą wzdłuż fiordu Burrard Inlet w cieśninie Strait of Georgia. Kawauchi - jak informuje CBC News, które rozmawiało z zawodnikiem - chce pozwiedzać region i... zjeść dobry obiad z deserem w kanadyjskiej restauracji. To, wraz z przedstartowym daniem curry, jego maratońska rutyna.

Niemniej w kwietniu tego roku Yuki Kawauchi chce zakończyć pracę w jednej ze szkół w Saitamie i skoncentrować się wyłącznie na bieganiu. Maraton w Vancouver będzie drugim, po Bostonie, epizodem nowego rozdziału maratońskiej kariery ambitnego Japończyka.

źródło: CSC News


Pabianice gospodarzem Mistrzostw Polski na 100 km

$
0
0

Takiego wydarzenia w Pabianicach jeszcze nie było. Miasto leżące o kilka minut drogi od Łodzi, zostało gospodarzem Mistrzostw Polski w biegu na 100 km. Co więcej, będzie to edycja szczególna, bo rozegrana w stulecie istnienia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

PZLA świętuje 100-lecie działalności

Współorganizatorem mistrzostw jest lokalny amatorski klub „O co biega”. Zawody mają zostać przeprowadzone podczas nowej imprezy, pn. UltraPark Weekend. Wydarzenie ma promować bieganie na dystansach dłuższych niż maraton. W programie znajdzie się m.in. bieg 48-godzinny, oraz na 50 km. Zapisy trwają.

– Bardzo się cieszymy z tego, że u nas będą mistrzostwa. Wszystko zaczęło się od pomysłu na bieg 48-godzinny. Chcieliśmy zrobić imprezę, w której mogłaby wystartować nasza czołówka. Polacy odnoszą spore sukcesy na świecie w tej konkurencji i brakowało takiego biegu u nas. W międzyczasie pojawiły się kolejne dystanse, atestowane 50 km i 100 km. Pojawił się więc pomysł, żeby tu zrobić Mistrzostwa Polski – mówi Piotr Kardas, dyrektor imprezy.

Mistrzostwa Polski w biegu na 100 km (IAAF, które notuje najlepsze wyniki nie rozróżnia rodzajów nawierzchni ani lokalizacji biegów) rozegrane zostaną w Parku Wolności na atestowanej pętli o długości 1535,16 m. Uczestnicy pokonają w sumie 65 okrążeń, plus krótki dobieg. Limit trasy to 13 godzin.

– Trasa jest bardzo szybka. Nie ma jakiś ostrych zakrętów, tylko łuki. Biegniemy po asfalcie, w cieniu drzew, dlatego uważam, że można pokusić się tu o dobre wyniki. Swój udział już potwierdziło wielu zawodników z krajowej czołówki, także będzie ciekawie – informuje organizator.

Supermaraton 100 km i rozgrywane w jego ramach 11. Mistrzostwa Polski mężczyzn i 4. Mistrzostwa Polski kobiet na dystansie 100 km zaplanowano na 8 czerwca. Limit uczestników „setki” to 100 osób, na wszystkie konkurencje UltraPark Weekend – 200 osób. Przypomnijmy, że w mistrzostwach kraju mogą być tylko klasyfikowani zawodnicy z licencją PZLA.

Rok temu na terenie warszawskiego AWF złoto MP na 100 km zdobyli Piotr Stachyra z czasem 7:09:23...

... oraz Małgorzata Pazda-Pozorska, z wynikiem 8:05:38, bijąc rekord Polski w tej konkurencji.

W rocznicę „stulecia” REKORD POLSKI na 100 km! Wspaniały bieg Małgorzaty Pazdy-Pozorskiej [WYNIKI, WIDEO, ZDJĘCIA]

RZ


Kenenisa Bekele wycofał się z Maratonu Tokijskiego

$
0
0

To miał być powrót na maratoński olimp. Po serii nieudanych startów w Japonii Kenenisa Bekele miał odwrócić złą passą. Tymczasem Etiopczyk nie pojawi się nawet na starcie w Tokio. Jak poinformowali organizatorzy, faworyt tegorocznej edycji zrezygnował z udziału w imprezie z powodu złej formy psychicznej.

W oświadczeniu opublikowanym przez poczytny blog japanrunningnews.com czytamy, że Etiopczyk „przeżywa załamanie nerwowe, a leczenie może potrwać. Jednak jego motywacja do odzyskania sił i chęć postawienia nowego celu jest wysoka”.

„Niestety nie wiadomo jak długo ta sytuacja będzie trwać.” - cytuje oświadczenie tokijskich organizatorów autor bloga. 

36-letni Bekele posiada rekord życiowy 2:03:03 z 2016 roku z Berlina. Jest to trzeci wynik w historii męskiego maratonu. Jest on też rekordzistą świata w biegach na 5000 i 10 000 m. Ostatnio wiodło mu się jednak w kratkę.

Wiosną zeszłego roku w Londynie Bekele był dopiero szósty, ze słabym czasem 2:08:58. Jesienią startował w Amsterdamie, czyli w biegu nie zaliczanym do prestiżowej serii World Marathon Majors. Wiele osób uznało to za krok wstecz, po którym miał zrobić dwa kroki przodu – właśnie w Tokio. Niestety, w krainie tulipanów zszedł z trasy na ok. 40. kilometrze.

Najbardziej pechowych dla Bekele był rok 2017. Na początku sezonu nie ukończył maratonu w Dubaju. Wiosną w Londynie był drugi z czasem 2:05:57, co uznano za porażkę, bo na starcie nie było Kenijczyka Eliuda Kipchoge. Jesienią w Berlinie, w starciu gigantów ze wspomnianym Kipchoge i Wilsonem Kipsangiem, Bekele również zszedł z trasy, kończąc bieg przed 35. kilometrem.

W tym wszystkim nie da się nie zauważyć trudnej relacji biegacza z menedżerem Holenderem Jose Hermensem, byłym biegaczem długodystansowym. Agent z jednej strony chwali swojego podpieczonego i mówi, że ma tyle samo talentu co Eliud Kipchoge, z drugiej zaś publicznie krytykuje za to, że żyje chaotycznie, co nie uniemożliwia mu osiągania dobrych wyników.

„Myślę, że ma jakąś dysfunkcję, niezdolność do planowania” - stwierdził menedżer Bekele po maratonie w Amsterdamie. 

Maraton Tokijski odbędzie się 3 marca. Z powodu kontuzji z powodu kontuzji wycofać miał się też numer dwa imprezy, czyli Kenijczyk Marius Kipserem (2:04:04). Obronić tytuł z ubiegłego roku chceDickon Chumba. 

Bekele w Tokio! Mocna elita maratonu w stolicy Japonii

RZ


"Ultra. Dobiegniesz dalej niż myślisz" Sportową Książką Roku 2018 (kategoria: Poradnik)

$
0
0

Sportowa Książka Roku to konkurs organizowany już po raz szósty przez serwis internetowy o tej samej nazwie. Początkowo głosowali czytelnicy, potem powołano kapitułę ekspertów, związanych z serwisem i podzielono plebiscyt na kategorie.

Książki poświęcone bieganiu nie były do tej pory zbytnio doceniane. Wprawdzie za rok 2016 wyróżnienie zdobył „Bronek Malinowski. Przeszkodowiec” Łukasza Panfila, ale… biografia mistrza olimpijskiego z Moskwy wygrała kategorię „Książka lekkoatletyczna”.

„Ultra. Dobiegniesz dalej niż myślisz” autorstwa Violetty Domaradzkiej i Roberta Zakrzewskiego jest pierwszą książką o bieganiu, która wygrała rywalizację w kategorii szerszej, bardziej ogólnej. Została Sportowym Poradnikiem 2018 Roku.

Pozycja Wydawnictwa Agora zdystansowała 7 nominowanych, oprócz niej, pozycji, wśród których były też inne pozycje związane z bieganiem:

  • „Babskie góry” Natalii Tomasiak, biegaczki górskiej z Krynicy-Zdroju, stałej uczestniczki Festiwalu Biegowego,
  • „Run & Cook” Jagody Podkowskiej, dietetyczki, gościa Forum Sport-Zdrowie-Pieniądze na 9. TAURON Festiwalu Biegowym w 2018 r. oraz
  • „Biegowa rewolucja” Nicholasa Romanova i Kurta Brungardta.

 

Autorzy najlepszej książki otrzymali pamiątkowy medal, a wydawnictwo – okolicznościową statuetkę, które widzicie na zdjęciu powyżej.

Violetta Domaradzka i Robert Zakrzewski to biegacze, ultramaratończycy, weganie, założyciele Fundacji Run Vegan, organizatorzy popularnych imprez biegowych, m. in. Biegu Wegańskiego w Warszawie (jubileuszowy 10 odbędzie się 19 maja), Gorce Ultra-Trail (3-4 sierpnia) oraz – po raz pierwszy – zimowego wydania tej ostatniej GUT Winter (już za nieco ponad tydzień, 2 marca).

– Pisząc te książkę chcieliśmy zaprezentować szeroko świat biegów ultra w Polsce – powiedział nam współautor „Ultra. Dobiegniesz dalej niż myślisz” Robert Zakrzewski. – Zawarliśmy w niej opisy imprez, sylwetki biegaczy, trochę historii oraz, oczywiście, własne doświadczenia z biegów 100-milowych. Wyróżnienie, które otrzymaliśmy, pokazuje, że udało nam się zrealizować dwa cele: zaprosić do ultra biegaczy, dla których to będzie pierwsza przygoda oraz zainspirować do nowych doświadczeń ultrasów doświadczonych. Jest nam niezmiernie miło, bardzo cieszymy się z wyróżnienia i docenienia naszej pracy. Ultra to świat pełen pięknych emocji, do którego serdecznie zapraszamy - mówi Robert Zakrzewski.

Więcej o plebiscycie i sportowych książkach nagrodzonych w innych kategoriach możecie przeczytać TUTAJ.

Piotr Falkowski


Technologiczny doping na bieżni? Kolce L. Muir pod lupą

$
0
0

W minioną sobotę Laura Muir złamała 31-letni rekord Wielkiej Brytanii w biegu na milę, notując w Birmingham wynik 4:18.75. Dwudziestopięciolatka pobiegła o 1.83 sekundy szybciej niż Kirsty Wade 1988 r. Po biegu okazało się, że Muir korzystała z kolców, które mogą być niezgodnie z regulacjami technicznymi IAAF.

Uwagę na obuwie biegaczki zwrócili pracownicy UK Athletics, zaskoczeni widokiem na hali. Od przedstawiciela producenta, firmy nike, mieli się później dowiedzieć, że obuwie jest prototypem i jest niedostępne dla innych zawodników.

Tymczasem, zgodnie ze zaktualizowanymi przepisami IAAF dotyczącymi ciuchów, obuwia i numerów startowych lekkoatletów, ujętych w pkt 143, lekkoatleci powinni korzystać z butów „rozsądnie dostępnych dla wszystkich w imię ducha uniwersalności lekkiej atletyki”. Ponadto „buty nie mogą być konstruowane w sposób dający lekkoatletom nieuczciwe wsparcie i przewagę”.

Sprawę opisuje szeroko Daily Mail. Jak informuje brytyjski dziennik, IAAF zgłosiła gotowość do przyjrzenia się obuwiu Laury Muir… jak tylko otrzyma oficjalny protest w tej sprawie. IAAF zakomunikowało, że nie posiada żadnych dowodów na niezgodność kolców Laury Muir z przepisami, a fakt, że buty nie są dostępne na rynku, nie jest złamaniem tych przepisów.

Stosowny wniosek może wpłynąć do IAAF niebawem. Dziennikarze Sportsmail rozmawiali z przedstawicielem konkurencyjnej do nike firmy, która w tej sprawie planuje konsultację z prawnikami, z zamiarem wystosowania oficjalnej prośby o zbadanie nowatorskich butów.

Temat dopingu technologicznego w bieganiu podniesiono przy okazji premiery Nike Zoom Vaportfly 4%, modelu, w którym umieszczono w pięcie tytanową, spężynującą płytką. Temperaturę dyskusji podniosły znakomite wyniki uzyskiwane m.in. przez Eliuda Kipchoge; korzystając z prototypowego wówczas obuwia podczas pamiętnej próby #Breaking2 na torze Formuły 1 w Monza, Kenijczyk ustanowił nieoficjalny rekord świata w maratonie - 2:00:25. Z Vaporfly na nogach wygrywał też w Londynie czy Berlinie, gdzie ustanowił oficjalny rekord globu - 2:01:39.

Producent modelu Vaporfly deklarował, że o 4% podnosi on efektywność energetyczną biegacza podczas zmagań długodystansowych. Późniejsze badania i próby potwierdziły korzyści płynące z użytkowania obuwia, choć w mniejszym niż deklarowany zakresie.

Ciekawostką jest, że buty Eliuda Kipchoge i Laury Muir mają podobny design. O ile jednak te pierwsze można już kupić w oficjalnej dystrybucji – inną historią jest ich dostępność i cena – tak kolców trudno szukać w katalogu nike.

Nike na razie nie zajęło stanowiska w dyskusji. Z negatywną odpowiedzią ze strony UK Athletics spotkała się także prośba o komentarz wystosowana przez redakcję Daily Mail (nike jest partnerem technicznym federacji). Wiadomo tylko, że UK Athletics nie posiada wiedzy czy delegat techniczny mityngu w Birmingham sprawdził przed startem obuwie Laury Muir.

red.

źródło: Daily Mail


Rusza Transgrancanaria. Magda Łączak faworytką rundy UTWT

$
0
0

Biegiem na dystansie 264 km rozpoczęła się tegoroczna Transgrancanaria. Na sześciu dystansach 20 edycji imprezy wystartuje 4 000 biegaczy. 1 808 z nich to cudzoziemcy z 63 krajów. Największą popularnością przy zapisach cieszył się główny, 128-kilometrowy bieg, zaliczany do cyklu Ultra-Trail World Tour. Chęć startu wyraziło 901 osób. W tej grupie znalazło się 31 Polaków.

Główny bieg rozpocznie się 22 lutego, a jego faworytką jest zwyciężczyni sprzed roku Magda Łączak, która w tym roku będzie broniła tytułu w towarzystwie m.in. Miao Yao - zwyciężczyni Hong Kong 100 w 2018r., Caroline Chaverot - zwyciężczyni Hardrock 100 czy Lisy Borzani - zwyciężczyni Tor des Geants z 2017r.

Czterokrotna zwyciężczyni Biegu 7 Dolin jest już na miejscu i testuje zmiany na trasie.

„Dziś pierwszy raz biegałam po zmienionym w tym roku odcinku trasy (pozostałą część znam z roku ubiegłego). Jestem mile zaskoczona jak ładny widokowo jest ten odcinek i jak fajne ścieżki są w tej części”

– pisze na swoim profilu Magda Łączak.

W rywalizacji mężczyzn faworytem jest dwukrotny triumfator imprezy i obrońca tytułu sprzed roku Pau Capell. Hiszpan miniony rok może zaliczyć do udanych. Stał na podium UTMF, TDS, Laveredo i Eiger Ultra.

Na Gran Canarii o zwycięstwo będą rywalizować także m.in. Cristofer Clemente - trzeci przed rokiem, Hayden Hawks - zwycięzca Lavaredo Ultra Trail 2018, Min Qi - zwycięzca Hong Kong 100, Anthony Gay – szósty zawodnik Trangrancanarii z 2017 r. czy Dmitry Mityaev – trzeci w TDS (pamiętny pojedynek z Marcinem Świercem) oraz kilku mocnych zawodników hiszpańskich.

Na razie trwa Trans360o. Najszybsi zawodnicy mijają właśnie 80. kilometr. W stawce biegu są również Polacy. Pod nieobecność zwycięzców dwóch poprzednich edycji, otwartą pozostaje kwestia, kto będzie triumfował w tym roku (livetracking: TUTAJ).

Strona imprezy: www.transgrancanaria.net

IB

fot. archiwum mat. pras.



World Indoor Tour na mecie. Ewa Swoboda ciągle w formie!

$
0
0

Za nami pierwsze rozstrzygnięcia sezonu halowego. W niemieckim Dusseldorfie zakończył się kolejny sezon prestiżowego cyklu IAAF World Indoor Tour. Największe powody do radości spośród polskich lekkoatletów miała Ewa Swoboda.

Chociaż w Niemczech 21-letnia Polka nie wygrała swojego sprinterskiego biegu, to i tak zwyciężyła w klasyfikacji generalnej cyklu. Zresztą wygraną miała zapewnioną już przed startem w Dusseldorfie, bo drugą w zestawieniu sezonu Dafne Schippers wyprzedzała o 16 puntów, gdy wygraną premiuje się 10 oczkami. O odpuszczaniu nie mogło być jednak mowy – HME w Glasgow ruszają już za nieco ponad tydzień.

W eliminacjach 60m PSD Bank Meeting Dusseldorf Ewa Swoboda spisała się tak jak w całym sezonie – znakomicie! Wygrała swoją serię z czasem 7.21, o dwie setne pokonując wspomnianą Holenderkę Schippers. W finale jak błyskawica popędziła Marie Josée Ta Lou z Wybrzeża Kości Słoniowej, która uzyskała najlepszy wynik na światowych listach w tym sezonie -- 7.02. Jest to też nowy rekord mityngu. Swoboda była druga, z rezultatem 7.10, czyli o zaledwie 0.02 sek. gorszym od najlepszego czasu w sezonie.

Za wygraną w World Indoor Tour Ewa Swoboda zarobiła 20 tys. dolarów oraz otrzymała dziką kartę na Halowe Mistrzostwa Świata w 2020 roku. Odbędą się one w chińskim Nankim. Wcześniej oczywiście pobiegnie w Glasgow.

Wracając do Dusseldorfu. Po kapitalnym finiszu Sofia Ennaoui zajęła czwarte miejsce w biegu na 800 m, z wynikiem 2:02.39. Przez większość dystansu Polka utrzymywała się w ogonie stawki, lub w jej środku. Była w mało komfortowej sytuacji, zamknięta przez rywalki. Sofia traciła kilka metrów do prowadzącej grupki, ale na ostatnim okrążeniu nieco poprawiła swoją pozycję. Prawdziwy popis urządziła podczas sprinterskiej końcówki. Ponownie potwierdziła świetną dyspozycję przez HME.

Wygrała niezagrożona Etiopka Habitam Alemu z wynikiem 2:00:70. Przypomnijmy, że w Glasgow Sofia ma wystąpić na dystansie 1500m

Ostatnim biegiem wieczoru było 1500 m mężczyzn, z udziałem Etiopczyka Samula Tefery - świeżo upieczonego rekordzisty świata na tym dystansie, a także dwóch norweskich braci Jakoba i Filipa Ingebrigtsenów. Kolejny rekord świata czy Europy wisiały na włosku. Ten ostatni należy do Hiszpana Andresa Diaza z 1999 roku - 3:33.32. Jednym z dwóch pacemakerów był Polak, Adam Czerwiński. Drugim - legendarny już Holender Bram Som, który ostatnio przyczynił się do ustanowienia dwóch rekordów świata.

Padł rekord świata na 1500 m w hali! Pech M. Lewandowskiego [WIDEO]

Dwa dni, dwa rekordy świata. Taki zając to skarb!

Za „zającami” od początku biegł Tefera, który chciał udowodnić, że jego rekord świata to nie przypadek, a znaczący krok w karierze. Przez 6 okrążeń Etiopczyk nie wysiadał z fotelu lidera. Jednak tuż za nim jak cień podążał 18-letni młokos - Jakob Ingebristen. Na ostatnim okrążeniu ludzie w hali w stawali, gdy Norweg doganiał rywala, a na ostatniej prostej go wyprzedzał. Latający nie Holender, a „Wiking”, wygrał z czasem 3:36.02, co jest jego nowym rekordem życiowym i rekordem Norwegi. Jakob Ingebristen poprawił też własny rekord świata juniorów na 1500 m. Drugi był Tefera z rezultatem 3:36.36, a trzeci 25-letni Filip Ingebrigtsen, ustanawiający najlepszy wynik w karierze - 3:38.62.

W biegu na 400 m Rafał Omelko zajął czwarte miejsce z czasem 47.58., co jest czasem dużo poniżej rekordu życiowego (46.08). Faworytem był tu Czech Pavel Maslak - trzykrotny halowy mistrz Europy na tym dystansie. Nieco niespodziewanie na ostatnich metrach wyprzedził go jednak Amerykanin Nathan Strother, zwyciężając z rezultatem 46.48.

IAAF World Indor Tour to odpowiednik „ Diamentowej Ligi” tyle, że rozgrywany pod dachem. Sportowcy rywalizują podczas sześciu mityngów zarówno w Europie jak i w USA. Jeden z mityngów odbywa się w Toruniu (Orlen Copernicus Cup). Co roku następuje zmiana konkurencji w których klasyfikowani są uczestnicy. W przyszłym roku mężczyźni walczyć będą m.in. na 60 i 800 m, a panie na 400 m i 1500 m, czyli odwrotnie niż to było w tym roku.

Zwycięzcy IAAF World Indoor Tour 2019:

60 m kobiet:

1. Ewa Swoboda ( POL) 30 pkt
2. Marie Jose Ta Lou (CIV) 22 pkt
3. Dafne Schippers (NED) 19 pkt

800 m kobiet:

1. Habitam Alemu (ETH) 20 pkt
2. Shelayna Oskan-Clarke (GBR) 17 pkt
3. Raevyn Rogers (USA) 10 pkt
...
5. Sofia Ennaoui (POL) 8 pkt

3000 m kobiet:

1. Alemaz Samuel (ETH) 27
2. Melissa Courtney (GBR) 10
3. Konstanze Klosterhalfen (GER) 10 pkt

Skok o tyczce kobiet:

1. Anżelika Sidorowa (ANA)

Trójskok kobiet:

1. Yulimar Rojas (VEN)

400 m mężczyzn:

1. Nathan Strother (USA) 30 pkt
2. Pavel Maslak (CZE) 27 pkt
3 Luka Janeżić (SLO) 19 pkt
...
5. Karol Zalewski (POL) 8 pkt

1500 m mężczyzn:

1. Samula Tefera (ETH) 30 pkt.
2. Bethwell Birgen (KEN) 24 pkt
3. Yomif Kejelcha (ETH) 17 pkt
...
6. Marcin Lewandowski (POL) 7. pkt

60 m ppł:

1. Jarret Eaton (USA) 30 pkt
2. Orlando Ortega (ESP) 27 pkt
3. Milan Trajkovic (CYP) 21 pkt

Skok wzwyż:

1. Luis Joel Castro (PUR)

Skok w dal:

1. Juan Miguel Echevarría (ESP)

RZ


Tu wybiegane kilometry zamienisz na… piwo

$
0
0

New Balance i Strava otworzyły… pub! W lokalu pn. „Uciekinier” będzie można skonsumować nabiegane kilometry – dosłownie!

Projekt to część akcji „Everybody’s Race” mobilizującej brytyjskich – i nie tylko – biegaczy do startu w wiosennych maratonach oraz „integracji”. W serwisie Strava dostępne są cztery wyzwania, skoncentrowane wokół treningu maratońskiego.

Uczestnicy wyzwania otrzymują specjalną kartę, którą mogą dodać do wirtualnego portfela w swoim telefonie. Karta zapełnia się wraz z postępami w wyzwaniu, tj. pokonywanymi kilometrami. Naliczone kwoty można następnie wymienić na piwo w pubie.

W zależności od wyzwania, jedno piwo jest warte od 10 km do 60 mil (np. TUTAJ znajdziecie wyzwanie na 40 mil). W wyzwaniu przewidziane są bonusy w postaci... dodatkowego kufla dla znajomego.

Żeby napić się piwa, trzeba pojechać do Londynu. The Runaway Pub zlokalizowany jest przy 64-68 Charing Cross Road w dzielnicy Westminster (stacja metra Charing Cross, adres WC2H 0BD).

W lokalu można też wykonać porządny trening uzupełniający – na biegaczy mała sala gimnastyczna z siłownią. Za każdą minutę na siłowni New Balance przekaże dodatkowo 10 funtów na cele charytatywne.

red.


3. ESTEL Jurajski Bieg Kobiet „jeszcze piękniejszy i bardziej kobiecy”!

$
0
0

Jurajski Bieg Kobiet odbędzie się w tym roku po raz trzeci. Będzie to edycja najbogatsza i najbardziej kobieca. A to za sprawą nowego sponsora oraz wyjątkowo eleganckiej oprawy imprezy. Jej uczestniczki otrzymają na mecie piękny medal w kształcie ważki, który może służyć jako biżuteria. Dodatkowo mogą też zamówić kobiecą koszulkę z motywem biegu. W pakietach startowych znajdą się próbki kosmetyków. I to nie koniec atrakcji…

Wydarzenie jest dedykowane kobietom… i nie tylko. Choć panie czekają z racji ich święta specjalne przywileje, panowie także są mile widziani. Mogą wystartować na dowolnym dystansie. Przewidziano dla nich klasyfikację open. Płeć piękna może liczyć na dodatkowe wyróżnienia w kategoriach wiekowych. Coś dla siebie znajdą też dzieci. Te do 12 roku życia mogą wziąć udział w biegu na dystansie 1 km. Starszych czeka 2,5, 5, 10 lub 15 kilometrów. Miłośniczki i miłośnicy nordic walking mają do pokonania 10 km.

– Atrakcją jest także urokliwa trasa z widokiem na olsztyński zamek znany z biegu 12h. Mamy też nadzieję na słoneczną, wiosenną pogodę – zapowiada organizator Łukasz Maletz. – Każdy pakiet startowy można rozbudować o wyjątkową czarną koszulkę ze złotym nadrukiem ważki, chustę wielofunkcyjną oraz kubek. W pakiecie startowym znajdą się między innymi próbki kosmetyków
i kupony rabatowe a na podium czekają zestawy od ESTEL Poland, bony na zabiegi fryzjerskie i kosmetyczne, masaże oraz coś dla smakoszy kawy czy dobrego ciasta.

Sponsorem tytularnym imprezy została w tym roku marka ESTEL. – Cieszymy się, że marka ESTEL Polska jest sponsorem tytularnym Jurajskiego Biegu Kobiet, który odbędzie się w Olsztynie. Jednak nie warmińskim, gdzie nasza firma ma siedzibę, ale jurajskim, który oferuje idealne warunki do biegów przełajowych – mówi Sławomir Gach, Dyrektor ESTEL Polska. – Życzymy wszystkim uczestniczkom i uczestnikom pobicia swoich życiowych rekordów i wszystkiego dobrego!

3. ESTEL Jurajski Bieg Kobiet odbędzie się w sobotę 9 marca w Olsztynie Jurajskim. Biuro zawodów i start będą ulokowane na parkingu pod Górą Biakło. Zapisy są dostępne na stronie www.estelbiegkobiet.pl i potrwają do 6.03.2019 lub do wyczerpania limitu miejsc. Panie za udział w biegu lub marszu płacą 40 zł, panowie 50 zł. Płeć piękną obowiązuje także niższa opłata za wyjątkową koszulkę techniczną z logo biegu. Na specjalną prośbę możliwość zamawiania tańszych koszulek przedłużono do 25.02. Panie zapłacą więc 15 zł, panowie 25 zł.

3. ESTEL Jurajski Bieg Kobiet jest drugą rundą Grand Prix Powiatu Częstochowskiego, jest także wliczany w skład Grand Prix Miasto Sportu - organizatora wydarzenia.

Źródło: Organizator


Mocni, ale w zasięgu. Rywale Błażeja Brzezińskiego w Wiedniu

$
0
0

Elitę tegorocznego Maratonu Wiedeńskiego otwierają rekordzista Szwajcarii Tadese Abraham oraz Kenijczyk Robert Chemosin - zwycięzca imprezy z 2016 roku. Swoich szans szukać będzie nasz Błażej Brzeziński.

Błażej Brzeziński: "Oddaję żonę w dobre ręce. Teraz skupiam się na sobie"

Dla Tadesse Abrahama to będzie już drugi maraton w tym roku. W styczniu w Dubaju biegacz atakował rekord Europy należący do Brytyjczyka Mo Faraha – 2:05:11. Bez powodzenia. Tadesse zamknął top 10 biegu z wynikiem 2:09:50. Po biegu na swoim profilu społecznościowym zawodnik napisał: „potrzebowałem trochę czasu, aby zrozumieć sytuację i przełknąć rozczarowanie”.

Póki co wynik Szwajcara z Emiratów jest tym najlepszym na europejskich listach sezonu. Rekord życiowy 36-latka urodzonego w Erytrei to z kolei 2:06:40 sprzed 3 lat. Swoją drugą ojczyznę biegacz reprezentuje od 2014 roku. W maratońskim debiucie, w 2009 r. w Zurychu, wygrał z czasem 2:10:09. W dorobku ma też złoty krążek ME w półmaratonie z 2016 r. i srebrny w maratonie z 2018 roku.

 
 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 
 

In a few hours will start a big adventure! #dubaimarathon2019 #marathon #gohardorgohome

Post udostępniony przez Tadesse Abraham (@tadesse_abraham_official)

Sukces z 2016 roku na pewno będzie chciał powtórzyć Kenijczyk Robert Chemosin, który zwyciężył w Wiedniu z wynikiem 2:09:48. Swój rekord życiowy ustanowił jednak rok wcześniej, w stolicy Polski podczas Orlen Warsaw Marathon. Wynik 2:08:05 dał mu wtedy drugie miejsce, za Etiopczykiem Lemi Berhanau – późniejszym zwycięzcą maratonu bostońskiego.

Życiówkę lepszą niż 2h10’ posiada też inny Kenijczyk – 22-letni Kenneth Keter, który rok temu w debiucie we Frankfurcie uzyskał czas 2:07:34. Dało mu to wysokie piąte miejsce.

Jak do tej pory organizatorzy Maratonu Wiedeńskiego nie opublikowali pełnego składu elity, ale wśród biegaczy, których potwierdziliśmy są jeszcze Amerykanin Fernando Cabada, który rok temu był trzynasty w Półmaratonie Warszawskim z wynikiem 1:06:21, czy Austriak Lemawork Ketema – ósmy zawodnik Mistrzostw Europy w Berlinie i dwukrotny globalny zwycięzca charytatywnego Wings For Life World Run (2014 i 2015).

Maraton w Wiedniu jest szczęśliwy dla polskich biegaczy. Wygrywał tam Antoni Niemczak podczas pierwsze edycji rozgrywanej w 1984 roku, a jedenaście lat później triumfował Piotr Prusik. Biało-Czerwoni ustanawiali w stolicy Austrii także swoje rekordy życiowe. Do dziś w tabelach widnieją wyniki Adama Draczyńskiego - 2:10:49 z 2010 roku (dziesiąty wynik w historii polskiego maratonu), Artura Kozłowskiego (2:10:58 z 2012 roku) czy Arkadiusza Gardzielewskiego (2:11:34 z 2012 r.).

Nad Dunajem w maratonie debiutował Błażej Brzeziński, w 2010 roku z czasem 2:16:34. Teraz biegacz zapowiada, że jedzie tam zmierzyć się z barierą 2:10:00. Jeśli mu się to powiedzie, trafi do „top 5” polskiego rankingu wszech czasów.

Maraton Wiedeński zaplanowano na 7 kwietnia. Impreza posiada certyfikat IAAF Gold Label Road Race.

Skład elity mężczyzn (potwierdzony nam przez organizatora):

  • Tadesse Abraham, SUI - 2:06:40
  • Kenneth Keter, KEN - 2:07:34
  • Robert Chemosin, KEN - 2:08:05
  • Błażej Brzeziński, POL - 2:11:27
  • Fernando Cabada, USA - 2:11:36
  • Lemawork Ketema, AUT - 2:13:22
  • Valentin Pfeil AUT - 2:14:50
  • Peter Herzog AUT - 2:15:29
  • Philipp Baar, GER - 2:16:17
  • Christian Steinhammer, AUT - 2:17:54

RZ

Źródło: zbjonik.domtel-sport.pl

fot. VCM / Herbert Neubauer


Obłędny zachód słońca i panorama Tatr. Ostatnie wolne miejsca w zimowej odsłonie Gorce Ultra-Trail

$
0
0

Lubicie Gorce? No pewnie, że lubicie! Świadczy o tym rosnąca corocznie liczba uczestników sierpniowych zawodów Gorce Ultra-Trail i pozytywne opinie o tej imprezie. Już za niewiele ponad tydzień, będziecie mogli po raz pierwszy pobiegać w Gorcach - zimą.

Gorce zapraszają także zimą. Ruszyły zapisy na GUT Winter 2019

Bieg GUT Winter na dystansie 23 kilometrów odbędzie się w sobotę 2 marca. Pierwsza impreza będzie miała charakter kameralny, wystartuje w niej jedynie 100 osób. Mamy dobrą wiadomość – zostało jeszcze kilkanaście wolnych miejsc! Wciąż zatem można na „zimowe Gorce” się zapisać – link znajdziecie TUTAJ.

– Zimowy GUT zrodził się z zachwytu tegoroczną piękną zimą w Gorcach – mówi organizatorka biegu Violetta Domaradzka z Fundacji Run Vegan. – Pokonując w kolejnych miesiącach gorczańskie szlaki coraz bardziej przysypywane śniegiem, chcieliśmy się podzielić tym widokiem z biegaczami z całej Polski. Na niemal całej trasie zachwyca panorama Tatr, ukazująca się po pokonaniu bardzo „wartkiego” podbiegu na Studzionki, zaraz od linii startu. Po biegowej trasie na szczyt Lubania, przerywanej kilkoma ostrzejszymi podejściami, czeka nas piękny falujący zbieg z powrotem na Studzionki. Tam na mecie będzie można już na spokojnie cieszyć się panoramą Tatr, z gorącym grzańcem w ręku. Zachód słońca nad Tatrami zostanie Wam długo w pamięci i szybko zapragniecie tu wrócić – zapewnia Violetta Domaradzka.

W biurze zawodów (i, oczywiście, na trasie biegu!) spotkacie mocną ekipę Festiwalu Biegowego, która uwielbia biegać w Gorcach! Na dystansie Winter GUT będzie też można zmierzyć siły z kilkoma znanymi, mocnymi biegaczami. Start potwierdzili m. in. Piotr Biernawski ze zwycięskiej ekipy Drużynowego Biegu 7 Dolin na 9. TAURON Festiwalu Biegowym w Krynicy, Artur Baran, zwycięzca ubiegłorocznego letniego GUT-84 km, Dominika Duczmal i Przemek Pączka, organizator Zimowej Poniewierki, finiszer ostatniego Biegu 7 Dolin 100 km.

W pakiecie startowym znajdziecie m. in. wegańskie smakołyki (eko-batonik, suszone banany i paczkę pysznych krówek), na mecie otrzymacie medal, a czołowe szóstki kobiet i mężczyzn – statuetki.

Zachęcamy do zapisów i… widzimy się w śnieżnych Gorcach!

GUT Winter w festiwalowym Kalendarzu imprez

Piotr Falkowski


Nowe wyzwanie Michaela Wardiana. Pierwsze zadanie – ustalić rekordzistę

$
0
0

Michael Wardian nie zwalnia tempa. Rok zaczął obroną tytułu w World Marathon Challenge. Podczas wyzwania wygrał wszystkie 7 maratonów w 7 dni na 7 kontynentach i pobiegł dalej, kończąc 10 maratonów w 10 dni ze średnią poniżej 3h.

Wszystkie te przedsięwzięcia nie przyniosły jednak upragnionych rekordów. W World Marathon Challenge Wardian był wolniejszy niż przed rokiem, a 10 maratonów w 10 dni pokonał wolniej niż obecny rekordzista, a co gorsza, pobił rekord nie tego biegacza co trzeba i w amerykańskich mediach nadal uchodzi za najszybszego.

10 maratonów w 10 dni Michaela Wardiana to... nie rekord

Na marzec Amerykanin zapowiedział kolejne wyzwanie, które ma się zakończyć najszybszym znanym czasem (FKT). Zamierza pokonać w rekordowym tempie Izraelski Szlak Narodowy. Trasa tego szlaku, utworzonego pod wpływem inspiracji Appalachian Trail, wiedzie przez Izrael od granicy z Libanem do Ejlatu na północy. Dystans do pokonania wynosi tu ok. 1100 km. Szlak regularnie przemierzają zorganizowane grupy piechurów, którym dotarcie do mety zajmuje około 2 miesięcy. Michael Wardian chce to zrobić znacznie szybciej.

(Ultra)maratończyk zamierza codziennie pokonywać co najmniej 100 km. Na wybrzeże Morza Czerwonego, w rejonie Zatoki Akaba chce dotrzeć w 10 dni. Zamierza też staranniej przyłożyć do ustalenia obecnego rekordzisty tego wyzwania. O najszybszy znany wynik pytał już m.in. na forum odnotowującym rekordy na trailowych szlakach.

Odpowiedź jest niejednoznaczna. Chociaż szlak jest dobrze opisany, to nikt nie prowadzi statystyki ilościowej i jakościowej opisującej osoby go przemierzające. Wydaje się, że najszybszy znany czas należy do urodzonego w Wielkiej Brytanii Australijczyka. Richard Bowles, autor wielu rekordów, z tym wyzwaniem mierzył się w 2013 r. Celował wówczas w 12 dni, ale z powodu kontuzji stopy, dobiegł do „mety” po 15 dniach.

IB


Dominika Stelmach wystartuje w Runmageddonie Sahara!

$
0
0

Mistrzyni Polski w ultramaratonie górskim z 2016 r. z Krynicy, dwukrotna globalna zwyciężczyni Wings for Life World Run (2017 i 2018) i wicemistrzyni Świata w Długodystansowym Biegu Górskim z 2018 z Karpacza Dominika Stelmach podjęła wyzwanie Runmageddonu Sahara. Zdecydowała się  pokonać saharyjski bieg na koronnym dystansie 120 km.

Dominika mówi o sobie, że jest matką, żoną, biegaczką i kobietą, która poza codziennym życiem podejmuje niecodzienne wyzwania. Zależy jej na tym, żeby stać się najbardziej wszechstronną biegaczką, dlatego lubi sprawdzać się na różnych dystansach i w różnorodnych warunkach.

Biega po górach i po ulicach, wbiegła też na Wieżę Eiffla, stając się tym samym drugą w historii najszybszą kobietą, która tego dokonała. Ma motywację być najlepszą  zawodniczką na dystansie Ultra. Jej życiowy rekord w maratonie to dwie godziny trzydzieści siedem minut, a w półmaratonie godzina i piętnaście minut. Lubi nowe, sportowe wyzwania, dlatego też zdecydowała się wziąć udział w Runmageddonie Global i pokonać 120 kilometrów po saharyjskiej pustyni. 

- Runmageddon Sahara idealnie wpisuje się w moją koncepcję bycia jedną z najbardziej wszechstronnych biegaczek w Polsce, a może na świecie. Podróże to mój konik i bardzo lubię łączyć je ze sportowymi wyzwaniami. Dla mnie przynętą startu w Runmageddonie Sahara jest etap biegu w Górach Atlas, którego nie mogę się doczekać. Zamierzam go mocno pobiec i będzie to dla mnie świetne przygotowanie do kolejnych startów.  - mówi Dominika. 

Dominika nie miała jeszcze okazji biegać na Saharze, ale spróbowała już swoich sił przemierzając piaski, jak  mówi najpiękniejszego dotąd miejsca, w którym była, Pustyni Atakama w Ameryce Południowej.

- Bieganie po pustyni jest dużym wyzwaniem, bo to dość specyficzny i wymagający teren. Pustynne etapy wolę potraktować jako sportową przygodę. Pustynia kamienista wydaję mi się łatwiejsza do pokonania, niż piaszczysta, bo piasek bywa zdradliwy szczególnie jeśli dostanie się do buta. Chcąc uchronić się przed kontuzją w trakcie pustynnego biegu na pustyni trzeba uważać na właściwe stawianie stóp. - radzi doświadczona biegaczka i dodaje:

- Bardzo cieszę się, że Runmageddon wyszedł naprzeciw biegaczom i umożliwia starty w tak niecodziennych miejscach. Cieszę się też, że poznam nowe dla mnie środowisko osób pasjonujących się biegami z przeszkodami i nie ukrywam, że może zarażą mnie tym bakcylem i kiedyś sama zdecyduję się pokonać bieg przeszkodowy.

Dominika Stelmach pobiegnie w Runmageddonie Sahara, którego akcja rozgrywać się będzie w dniach 11-17 marca  br. w Maroku. Weźmie udział w tym ekstremalnym biegu razem z 84 osobami. Uczestnicy Runmageddonu Sahara mierzyć się będą z czteroetapowym biegiem, pokonując dystans 50 lub 120 kilometrów z przeszkodami Runmageddonu, a też bez nich.

Każdy dzień wydarzenia przyniesie nowe wyzwania. Pierwszego dnia uczestnicy zmierzą się z pustynią kamienistą, drugiego z piaszczystą. W kolejnych dniach pokonają Dolinę Róż, góry Atlas i wody jeziora Takerkoust. Ekstremalny bieg na Saharze będzie pierwszym zagranicznym eventem Runmageddonu Global w tym roku, druga edycja wystartuje 22 września w górach Kaukaz.

Runmageddon Sahara będzie dla Dominiki sportową przygodą, która poprzedzi jej kolejne starty w m.in.: maratonie w rodzinnym mieście Łodzi, Two Oceans Marathon RPA w kwietniu, w majowym Wings For Life Brazylia oraz w Marathon de Mont Blanc pod koniec czerwca.

źródło: Runmageddon



"Time to fly". Katarzyna Solińska zawodniczką teamu Hoka One One! Najpierw maraton TGC

$
0
0

"Time to fly"- napisała na portalu społecznościowym Katarzyna Solińska. "Najwyższy czas ogłosić zmiany, jakie zadziały się w ostatnim czasie"...

Na polskiej mapie biegów górskich pojawia się kolejny mocny gracz. Kilka tygodni temu Łukasz Sagan, triumfator „podwójnego Spartathlonu” (Authentic Phidippides Run) został pierwszym zawodnikiem nowo utworzonej polskiej odnogi Hoka One One Teamu.

"Myślę, że zrobiłem coś wielkiego". Łukasz Sagan, triumfator Authentic Phidippides Run

Od dziś – w ekipie jest też mocna biegaczka. Do ekipy Hoka One One Polska dołączyła Katarzyna Solińska i w piątek zadebiutuje w nowych barwach na słynnej Transgrancanarii!

Triumfatorka ostatniego Biegu 7 Dolin 64 km na Festiwalu Biegowym w Krynicy i zwyciężczyni ubiegłorocznego ŁUT-70, niedoszłych Mistrzostw Polski na dystansie ultra, do tej pory reprezentowała barwy Cisowianka Team PL, ekipy nastawionej jednak bardziej na zawody rowerowe.

Ostatni raz pod szyldem firmy, w której pracuje jej chłopak Adam, biegała w końcu stycznia, na VI Zimowym Maratonie Bieszczadzkim. – To była współpraca bardziej partnerska, koleżeńska – mówi. – Teraz nawiązuję współpracę z firmą kojarzoną nieodparcie z biegami górskimi na najwyższym poziomie. Dołączam do Łukasza Sagana, jesteśmy zalążkiem teamu, który ma być mocno rozwijany w 2020 roku.

– Nowy zespół da mi zdecydowanie większe wsparcie, zarówno sprzętowe, jak i finansowe – mówi Katarzyna Solińska. – Będę biegała w butach i innym sprzęcie Hoka One One, które od kilkudziesięciu dni sprawdzałam i które bardzo mi przypasowały. Przy okazji okazało się, że mam rozmiar „samplowy” (38 2/3), dzięki czemu będę mogła testować nowości – śmieje się Katarzyna.

Nowy „pracodawca” zaopatrzy zatem Solińską w sprzęt (buty, stroje startowe i treningowe, plecaki biegowe itp.) i zapewni wsparcie finansowe, którym zawodniczka będzie dysponowała według własnego uznania. Pierwsze pieniądze na poczet nowego kontraktu krakowianka właśnie wydaje – na wyjazd na Wyspy Kanaryjskie i start w maratonie Transgrancanaria 42 km. Zawodniczka wynegocjowanej kwoty zdradzić nie może, mówi tylko:  – Nie są to wielkie pieniądze, ale dla mnie będzie to ważne wsparcie, zwłaszcza w kontekście opłat za wyjazdy i starty zagraniczne.

Po Transgrancanarii, kolejny występ za granicą czeka Solińską w czerwcu. To będzie duże wyzwanie. – W parze z Natalią Tomasiak wystartuję w legendarnym Monte Rosa Skymarathonie. Wcześniej zatem czeka mnie komora hipoksacyjna i wyjazdy na treningi w wysokie góry, muszę się z nimi oswoić i sprawdzić, jak się w nich odnajduję. Kompletnie nie mam doświadczenia w bieganiu wysoko nad poziomem morza – przyznaje. – Przede mną dużo ciekawej, choć ciężkiej pracy i zupełnie nowych wyzwań w biegach górskich.

"Niesamowita przygoda! Miałam dzień konia, ale..." Natalia Tomasiak po legendarnym Monte Rosa Skymarathonie

A już w piątek rano – debiut Kasi w barwach nowego teamu. I od razu duże wyzwanie. – Właśnie się dowiedziałam, że maraton Transgrancanaria jest eliminacją do kadry narodowej Hiszpanii na Mistrzostwa Świata. Stawka będzie zatem bardzo mocna – mówi.

– Trochę się boję dużego ciepła i słońca, bo nie najlepiej znoszę wysokie temperatury, zwłaszcza że u nas przecież jest zima. Nie znam trasy ani w ogóle gór na Gran Canarii, nie miałam czasu i możliwości, żeby wcześniej tam pojechać. To dla mnie dziewiczy teren. Plan jest taki, żeby pobiec mocno, ale jednak nie „w trupa”, bo po zawodach zostaję jeszcze na 10 dni na Wyspach Kanaryjskich, żeby trenować. Na początku obozu nie mogę się „zajechać”, start w TGC ma być mocnym wstępem do dobrego biegania. Wracam do kraju 6 marca i kilka dni później wystartuję w moim kochanym Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim (Katarzyna Solińska wygrała bieg w Karpaczu w 2017-18 r. – red.) – zdradza swoje najbliższe plany mistrzyni z Krynicy 2018.

Potem Katarzynę Solińską będziemy mogli obserwować na trasach Sztafety Górskiej (w mocnym zespole z Katarzyną Winiarską i Anną Kącką), w mistrzostwach Polski w maratonie górskim na Wielkiej Prehybie w Szczawnicy oraz w Biegu Marduły. A we wrześniu – znowu ma się zjawić w Krynicy i kolejny raz powalczyć w festiwalowym Biegu 7 Dolin 64 km.

Trzymamy kciuki za jak najlepsze wyniki krakowianki, bo, jak mówi… – Jeśli moje wyniki i osiągnięcia będą szły do góry, w perspektywie mam możliwość dołączenia do teamu międzynarodowego Hoka One One i startowania w najważniejszych biegach na świecie. No, ale to przyszłość i plan na lata – śmieje się Katarzyna Solińska.

Piotr Falkowski


Radunka Run debiutuje w kalendarzu imprez

$
0
0

Za nieco ponad miesiąc, 31 marca punktualnie o godzinie 8:00 i 11:00 z miejskiego Stadionu w Kolbudach wystartują zawodnicy na trasy nowej biegowej imprezy o nazwie Radunka Run - informuje Fundacja Wspierania Aktywności Społecznej „Endorfina”, gospodarze imprezy.

- Radunka Run to nasz pierwszy własny projekt, który jest ukoronowaniem naszych wieloletnich doświadczeń w organizowaniu sportowych imprez. Chociaż specjalizujemy się w organizacji biegów Ultra w Kotlinie Kłodzkiej, to postanowiłyśmy przenieść trochę gór na pomorze 

Podczas Radunka Run na zawodników czekają trzy dystanse: Ultra Radunka 50 km, Celuj w Dziesiątkę 10 km i Nordic Walking 5 km.

Ultra Radunka to bieg na terenie typowo crossowym: pola, lasy a także niewielkie górki znajdą się na dystansie 50 km. Start i meta usytuowane są na Stadionie Miejskim w Kolbudach. Motywem przewodnim biegu są leśne ścieżki, łąki, które wiodą przez urokliwe zakątki Gminy Kolbudy, ale również wzdłuż i wszerz rzeki Raduni. Szybka crossowa trasa to idealna propozycja dla osób chcących poczuć, czym są biegi na dystansie ultra - zachęcają

Celuj w Dziesiątkę to bieg na dystansie 10 km. Ideą tego biegu jest obiegnięcie Zbiornika Bielkowskiego wałami, które ciągną się wzdłuż linii wody. Podobnie jak Ultra Radunka bieg ten jest typowo crossowy, który może zachwycić urokliwymi widokami jeziora.

5 km Nordic Walking jest organizowane dla fanów Nordic Walking, aby łączyć całe rodziny w sportowym duchu, chcieliśmy aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie, nawet ten kto biegać nie lubi.

Poza rywalizacją dorosłych, planowane są biegi dla najmłodszych, aby zaszczepić w dzieciach sport od najmłodszych lat, aby propagować aktywne spędzanie czasu.

- Dlatego Radunka Run zapowiada się na prawdziwie rodzinną imprezę sportową, w której każdy znajdzie coś dla siebie! - podkreślają organizatorzy

Szczegółowe informacje dotyczące tras, imprezy i zapisów dostępne są TUTAJ i TUTAJ

Serdecznie zapraszamy!

źródło: Fundacja Wspierania Aktywności Społecznej „Endorfina” 


Strażacy, Dereszowska, Smokowski... wbiegną na szczyt Rondo 1

$
0
0

W najbliższą sobotę, 23 lutego odbędzie się 9. Bieg Na Szczyt RONDO 1 w Warszawie. Udział w sportowo-charytatywnym wydarzeniu potwierdzili m.in. aktorka Anna Dereszowska i dziennikarz Tomasz Smokowski. 

Karuzela ruszy dokładnie o godz. 15:00, gdy na klatkę schodową wbiegną pierwsi zawodnicy rywalizacji „Strażackie schody”. Ponad 50 strażackich par z całego kraju pokona 38 pięter warszawskiego biurowca w pełnym umundurowaniu bojowym, ważącym ponad 20 kg. To po prostu trzeba zobaczyć, aby docenić poziom wytrenowania i trud codziennej pracy tych ludzi.

Przede wszystkim – charytatywnie!

Bieg Na Szczyt RONDO 1 to w pierwszej kolejności wydarzenie charytatywne, którego beneficjentem są podopieczni SOS Wioski Dziecięcej w Kraśniku. W ciągu dotychczasowych 8 edycji zawodów, zebrano ponad 200 tysięcy złotych na sfinansowanie wyjazdów wakacyjnych dla dzieci. W tym roku, do Kraśnika trafi kolejne 25 tysięcy złotych!

Dzieci z SOS Wioski Dziecięcej w Kraśniku będą obecne na biegu, aby dopingować zawodników i samym przebiec kilka pięter. Co więcej, każdy uczestnik zawodów otrzyma pamiątkową koszulkę, która została zaprojektowana przez 13-letnią Wiktorię, podopieczną SOS Wioski Dziecięcej w Kraśniku.

Cegiełka od gwiazd

Co roku, w biegu biorą udział znane osoby ze świata mediów, kultury czy sportu. Nie inaczej będzie tym razem. 836 schodów RONDO 1 pokona – po raz drugi – aktorka, Anna Dereszowska, a swój debiut w imprezie planuje dziennikarz sportowy, Tomasz Smokowski. Każdy pokonany przez nich schodek to złotówka na rzecz Stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

Nie tylko na nogach…

W RONDO 1 ponownie zobaczymy też Krystiana Herbę. Wielokrotny rekordzista Guinnessa w skakaniu rowerem po schodach planuje poprawić swoje zeszłoroczne osiągnięcie i pokonać 38 pięter w czasie poniżej 18 minut. Nie próbujcie tego w domu!

Międzynarodowo i o punkty rankingowe

Każdy bieg musi mieć swoich zwycięzców. A chętnych do stania na podium nie brakuje. Do RONDO 1 zjadą specjaliści towerrunningu z 15 różnych krajów, którzy powalczą o cenne punkty do rankingu Towerrunning Tour 2019. Faworytami będą Polacy, na czele z trzykrotną zwyciężczynią i rekordzistką trasy, Anną Ficner oraz mistrzem świata i czterokrotnym triumfatorem imprezy, Piotrem Łobodzińskim. Aktualny wicelider światowego rankingu twierdzi, że jest „w gazie”. Czy ktoś zdoła pokrzyżować mu plany pod nieobecność głównego rywala, Christiana Riedla?

Odpowiedź poznamy w sobotę, 23 lutego, wieczorem. Więcej informacji, a także relacja online „na żywo” z 9. Biegu Na Szczyt RONDO 1, na www.biegnaszczyt.pl. 

źródło: Organizator


Ultra na świecie: Surowe piękno Madery

$
0
0

Skaliste klify wznoszące się nad wodami Atlantyku, strzeliste góry tonące w chmurach, niebezpieczne urwiska, skały wymagające zwinności i maksymalnego skupienia… To tylko część atrakcji, które czekają na miłośników biegania ultra na Maderze. I choć jest ona nazywana wyspą wiecznej wiosny albo wyspą kwiatów, potrafi też pokazać swoje drugie oblicze, pełne surowego piękna a nawet grozy. Temperatura nigdy nie spada tutaj poniżej 15 stopni a opady są niewielkie, ale próżno szukać złotych plaż do wylegiwania się. Jedyne dwa spłachetki przypominające plażę powstały z piasku… przywiezionego z Sahary.

Brzegi wyspy są urwiste i surowe, podobnie jak cała Madera. Nic więc dziwnego, że choć tak niewielka, może się poszczycić kilkoma biegami ultra o międzynarodowej obsadzie. Dzisiaj przyjrzymy się temu o największych przewyższeniach (w przeliczeniu na kilometr). Madeira Sky Race to zaledwie 55 km i ponad 4000 m. w górę.

TERMIN

Główny bieg Madeira Sky Race wystartuje 1.06.2019 r. o świcie, krótsze dystanse później w tym samym dniu. Dzień wcześniej, w piątek 31.05. odbędzie się Santana Vertical Kilometer.

POGODA

Klimat Madeiry jest bardzo łagodny a średnie temperatura niewiele się zmienia w ciągu roku. Na przełomie maja i czerwca wynosi ona 18-19 stopni Celsjusza. Opady są niewielkie i bardzo rzadkie.

TRASA

Do wyboru mamy trzy dystanse, ale tylko jeden z nich to ultra. Równocześnie odbywają się biegi na dystansach 21 i 13 kilometrów a dzień wcześniej ekstremalny Santana Vertical Kilometer, który na dystansie niespełna 5 km ma ponad 1000 metrów przewyższenia.

Madeira Sky Race (MSR):

  • 55.6 km, +4121 m,
  • 6 punktów odżywczych, 4 punkty kontrolne z limitem czasu,
  • limit czasu 14 godzin,
  • kilka eksponowanych pasaży wymagających umiejętności wspinaczkowych (2 klasa),
  • najwyższy punkt na trasie: Pico Ruivo 1861 m n.p.m..

Santana Sky Race (SSR):

  • 21 km, +1672 m,
  • 3 punkty odżywcze będące jednocześnie punktami kontrolnymi z pomiarem czasu,
  • limit 7 godzin.

Laurissilva Sky Race (LSR):

  • 13 km +655 m,
  • 1 punkt odżywczy/kontrolny,
  • limit czasu 4 h.

Santana Vertical Kilometer:

  • 4,8 km, +1003 m,
  • bieg odbywa się dzień przed pozostałymi,
  • cała trasa prowadzi pod górę, końcówka jest mocno techniczna i wspinaczkowa,
  • meta w Encumeada Alta (1785m), skąd roztacza się widok na panoramę wyspy,
  • limit 2,5 h.

ZAPISY

Zapisy są dostępne na TEJ stronie. Za start na najdłuższym dystansie zapłacimy 65 euro, za Santana Sky Race 25 euro, za Laurissilva Sky Race 12 euro a za Vertical Kilometer 25. Obecne ceny obowiązują do 5.05. Później znacząco wzrosną (MSR aż do 150 euro!), ale bardziej prawdopodobne jest, że szybciej skończą się miejsca. Limity uczestników to: 400 osób dla głównego dystansu MSR, 500 dla SSR, 600 dla LSR – 600 i 200 dla Santana Vertical Kilometer. W trakcie rejestracji należy wypełnić oświadczenie o stanie zdrowia.

WYMAGANE DOKUMENTY

Dowód osobisty lub paszport.

WYJAZD

Nie ma bezpośrednich połączeń na Maderę. Do głównego lotniska wyspy Funchal dotrzemy z przesiadką, najlepiej w Lizbonie. Ceny lotów zaczynają się od 1200 zł w dwie strony, ale można je obniżyć np. polując na okazyjne bilety do Lizbony.

KOSZTY POBYTU

Za dwuosobowy pokój zapłacimy średnio 150-250 zł. Madera to jedna z najszybciej zyskujących popularność destynacji, więc noclegi warto rezerwować z jak największym wyprzedzeniem. Na ponad trzy miesiące przed biegiem, zarezerwowanych jest 95% miejsc.

Ceny na Maderze są wyższe niż w kontynentalnej Portugalii, ponieważ produkty trzeba na wyspę dostarczyć. Jest więc zauważalnie drożej niż w Polsce, ale wciąż w porównaniu np. z krajami skandynawskimi, nie jest źle. Za kanapkę zapłacimy 3 euro, za przekąskę z menu fast-food 4-5 euro a za pełne danie w restauracji średnio 10-14 euro (królują dania z ryb i owoce morza). W sklepach jest drożej, ale kilkudniowy pobyt na Maderze nie zrujnuje naszego budżetu. Tak za butelkę wody zapłacimy od 0,3 do 1 euro, za chleb średnio 1 euro.

INNE BIEGI

Najbardziej znaną imprezą ultra na Maderze jest bez wątpienia Madeira Island Ultra-Trail, które odbywa się pod koniec kwietnia. Inna to Ultra Madeira.

KM


Bieg na Hrobaczą Łąkę kusi widokową trasą

$
0
0

W sobotę 1 czerwca w Kozach odbędzie się siedemnasta edycja Biegu na Hrobaczą Łąkę. Trasa biegu w Beskidzie Małym, od roku 2018, ma długość 14 km i około 720 m sumy przewyższeń.

W zeszłym roku zmieniono wiele w samej organizacji biegu. Organizator, zaproponował przede wszystkim wydłużenie dystansu biegu z 6km do 14 km. Aktualna trasa prowadzi po ciekawej drodze leśnej i widokowym grzbiecie górskim. Jest poprowadzona szlakiem czerwonym przez szczyty Groniczki i Gaiki prosto na szczyt Hrobczej Łąki, gdzie znajduje się krzyż milenijny.

W tym roku, start biegaczy zaplanowano o godzinie 10:00. Na trasie organizator zapewnia punkt z wodą i słodyczami, a także pośredni pomiar czasu. Na mecie - szczycie Hrobaczej Łąki zaplanowano oficjalne zakończenie, posiłek i odbiór rzeczy z depozytu.

– W pierwszą sobotę czerwca zapraszamy biegaczy, którzy chcą miło i aktywnie spędzić czas w górach. Przygotowaliśmy piękną, widokową trasę o długości 14 km. To dystans, który podoba się zarówno biegaczom doświadczonym jak i amatorom – mówi główny organizator biegu Konrad Hamerlak, dyrektor Centrum Sportowo-Widowiskowego w Kozach.

– Każdy z uczestników biegu otrzyma piękny pamiątkowy medal. Przygotowujemy ciekawy pakiet startowy. Chcemy, aby każda osoba biorąca udział w naszej imprezie wyjechała z Kóz zadowolona – zapowiada organizator.

W tym dniu odbędzie się również 9. Rajd Nordic Walking na Hrobaczą Łąkę. Metę rajdu NW zaplanowano także na szczycie Hrobaczej Łąki, a trasa rajdu poprowadzona została widokowym szlakiem żółtym.

Organizator wprowadził limit zgłoszeń wynoszący 250 osób. Na liście już ponad 60 osób. Do 15 kwietnia obowiązuje wpisowe w wysokości 49 zł (płatność on-line).

17. Bieg na Hrobaczą Łąkę w festiwalowym KALENDARZU IMPREZ.

Źródło: Organizator


Viewing all 13082 articles
Browse latest View live


<script src="https://jsc.adskeeper.com/r/s/rssing.com.1596347.js" async> </script>